„Ta tragedia dołącza się do smutnej listy aktów terrorystycznych, które w ostatnich miesiącach pogrążają w żałobie nasz kraj, a także inne. Bez względu na motywy to barbarzyństwo jest nie do przyjęcia, nie można go tolerować”. Tak po tragicznej nocy w Nicei piszą francuscy biskupi.
Hierarchowie podkreślają, że ich kraj został dotknięty tym dramatem dokładnie wtedy, gdy obchodził święto narodowej jedności. Stąd też bardziej niż kiedykolwiek Francuzi powinni okazać solidarność. Winna być ona silniejsza niż terroryzm. Episkopat zapewnia o jedności w bólu i cierpieniu z krewnymi i rodzinami ofiar. Apeluje także do wszystkich katolików we Francji, by w intencji zabitych i ich bliskich modlili się szczególnie podczas Mszy sprawowanych w najbliższą niedzielę.
Pełne bólu są też słowa ordynariusza Nicei bp. André Marceau. Do swych diecezjan wystosował on specjalny list.
„Po raz kolejny zostaliśmy głęboko dotknięci i poranieni. Ślepa przemoc, nienawiść do innych, barbarzyństwo przyniosły i zadały śmierć. To człowiek stał za tym. Ucierpiały niewinne ofiary”. Tymi słowami nicejski ordynariusz wyraża ból i przerażenie tym, co się stało. Dodaje również, że nie jest w stanie zrozumieć tego typu ludzkich czynów. Retorycznie pyta o to, co znajduje się w sercu człowieka, który zabija. Czy uczynił to z miłości do drugiego? Równocześnie zauważa, że nawet tak tragiczny moment nie powinien doprowadzić nikogo do zamknięcia się w sobie i dyskryminowania kogokolwiek. Zachęca, do nieulegania w tej sytuacji nienawiści i przemocy, a także do odkrywania w drugich braci. Apeluje, by w dzielnicach miasta, wspólnotach chrześcijańskich, miejscach pracy i wszelkich stowarzyszeniach okazywać wzajemne wsparcie i solidarność. „Nieśmy przesłanie o sile ludzkiego serca. Śmierć nie będzie miała ostatniego słowa” – podkreślił biskup Nicei.