Skierowanie przez Brytyjczyków 150 żołnierzy do Polski w ramach decyzji sojuszniczych pokazuje, że NATO jest razem, że jesteśmy solidarni - powiedział prezydent Andrzej Duda, który w piątek przybył na Stadion PGE Narodowy, gdzie rozpocznie się szczyt Sojuszu.
"Rozpoczyna się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie, tak bardzo przez nas oczekiwany, w który włożyliśmy na przestrzeni ostatniego roku tak wiele pracy" - powiedział prezydent przed wejściem na stadion. "To wzruszająca chwila" - dodał.
Ocenił, że goszczenie w Warszawie przywódców kilkudziesięciu państw to moment historyczny. "W 1955 r. w Warszawie został podpisany układ warszawski, a dzisiaj też w Warszawie spotyka się Sojusz Północnoatlantycki, którego Polska jest ważnym członkiem" - podkreślił Duda. Jak zaznaczył ten moment pokazuje, jak zmienne są - na szczęście - koleje losu i jak daleko udało nam się zajść w odzyskiwaniu naszej wolności.
Andrzej Duda, jak powiedział, wierzy iż szczyt podejmie w ciągu najbliższych dwóch dni istotne decyzje wzmacniające wschodnią flankę NATO, bezpieczeństwo Polski, a także bezpieczeństwo na Południu, w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Decyzje - jak mówił - "budujące bezpieczeństwo i pokój nie tylko wśród państw i społeczeństw tworzących Sojusz Północnoatlantycki, ale także na całym świecie".
Prezydent powiedział, że ogromnie cieszy się z decyzji Wielkiej Brytanii o wysłaniu do Polski 150 swoich żołnierzy "w ramach swoich decyzji sojuszniczych". "Ta decyzja pokazuje, że NATO jest razem, że jesteśmy solidarni, ta decyzja pokazuje, że jest gotowość do wzmacniania naszego bezpieczeństwa" - powiedział.
650 brytyjskich żołnierzy zostanie skierowanych na "trwałe, rotacyjne" ćwiczenia na wschodniej flance NATO, w tym 500 do Estonii i 150 do Polski - zapowiedział w czwartek w rozmowie z PAP minister obrony Wielkiej Brytanii Michael Fallon.
Na Stadion PGE Narodowy w Warszawie po południu rozpocznie się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wcześniej A.Duda spotka się z prezydentem USA Barackiem Obamą.
O godz. 13.30 zaplanowano spotkanie prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych. 45-minutowa rozmowa odbędzie się w wąskim gronie osób m.in. ministrów spraw zagranicznych i obrony obu krajów oraz najbliższych doradców ds. zagranicznych i obrony. Po spotkaniu zaplanowano oświadczenia dla prasy.
Prezydenci mają rozmawiać o przyszłości Sojuszu, wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, Brexicie. Tematem spotkania ma być sprawa Trybunału Konstytucyjnego.
"Spotkanie prezydenta Obamy z prezydentem Dudą będzie się koncentrować na stosunkach dwustronnych między USA a Polską, na ważnych inwestycjach, które obie strony poczyniły w tych stosunkach, oraz na innych problemach, włącznie z naszą troską w sprawie toczącego się w Polsce sporu na temat Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział w środę doradca prezydenta Obamy, dyrektor ds. Europy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, Charles Kupchan.
Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla PAP, że podczas spotkania z Barackiem Obamą podziękuje mu za decyzje dot. współpracy militarnej. "Podziękuję także za postawę Stanów Zjednoczonych, jeżeli chodzi o szczyt NATO i jego postanowienia, bo one są dla nas przełomowe" - dodał. Jak podkreślił będzie chciał porozmawiać z Obamą o szczycie NATO, a także o współpracy polsko-amerykańskiej.
Andrzej Duda nie wykluczył, że podczas rozmowy z prezydentem USA pojawi się także kwestia dialogu Polski z Komisją Europejską w sprawie Trybunału Konstytucyjnego oraz uruchomionej przez KE procedury ochrony praworządności.
Szczyt o godz. 14.30 zainaugurują prezydent Andrzej Duda i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Następnie odbędzie się sesja Rady Północnoatlantyckiej z udziałem 28 szefów państw i rządów krajów członkowskich.