Mandat w wysokości od 41 do 168 euro grozi we Włoszech kierowcom, którzy prowadzą samochód z ręką wystawioną za okno - przypomniano o tym przed szczytem sezonu letniego, gdy takie zachowanie jest stałym zwyczajem bardzo wielu kierowców.
To praktyka tyleż rozpowszechniona, co niebezpieczna - podkreśla agencja ADNKronos zwracając uwagę na to, że nonszalancki sposób prowadzenia pojazdu jedną ręką, z drugą trzymaną za oknem jest zabroniony, choć nie w bezpośredni sposób.
Informacja na ten temat pojawiła się w związku z kolejnym przypadkiem kolizji, w której samochód wpadający na drugi pojazd uderzył w rękę kierowcy wystawioną za oknem.
Choć we włoskim Kodeksie Drogowym nie ma artykułu zakazującego kierowcom takiej praktyki, przepisy mówią wyraźnie, że od wszystkich użytkowników dróg oczekuje się zachowania, które nie będzie stanowić zagrożenia lub przeszkody dla ruchu, a także przestrzegania zasad bezpieczeństwa. W świetle jednego z artykułów prowadzący samochód musi zawsze sprawować nad nim kontrolę i być w stanie wykonać wszystkie manewry konieczne dla zachowania bezpieczeństwa. Ręka wystawiona za okno to zaś uniemożliwia - podkreślono.
Jest też inny przepis, który stwierdza, że kierowca musi mieć pełną swobodę ruchu, by móc wykonywać wszystkie manewry w trakcie jazdy.
Ponadto - z przepisów pośrednio wynika, że kierowcy mają obowiązek prowadzenia auta obiema rękami. Choć ten przepis dotyczy przede wszystkim zakazu rozmowy przez trzymany telefon komórkowy, można posłużyć się nim również wtedy, gdy lewa ręka kierowcy wystawiona jest za okno.
Duża rozpiętość wysokości kary zależy od tego, którym z przepisów posłuży się policja drogowa wypisując mandat.