Kto będzie naszym rywalem w ćwierćfinale, okazało się dopiero po dogrywce.
Choć stawką spotkania był awans do ćwierćfinału, w którym na wyłonienie rywala czekała Polska, to obie drużyny rozpoczęły bardzo ostrożnie. Piłka rozgrywana była w środkowej strefie boiska, a piłkarzom nie spieszyło się do ataku.
Pierwszą wartą odnotowania okazję mieli w 25. minucie Portugalczycy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego główkował obrońca Realu Madryt Pepe, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później Chorwaci odebrali ją rywalom w środku boiska i przed szansą stanął Ivan Perisic; z prawego skrzydła wbiegł w pole karne i oddał strzał na bramkę Rui Patricio - ale trafił tylko w boczną siatkę. Więcej klarownych okazji do przerwy nie było.
Kwadrans odpoczynku nie zmienił postawy piłkarzy. Częściej przy piłce byli Chorwaci, ale znów nie garnęli się do ataków. Dobrą okazję mieli w 62. minucie, kiedy głową minimalnie niecelnie uderzał Domagoj Vida. Rywale przeprowadzili kilka składnych akcji, ale ich wykończenie pozostawiało wiele do życzenia i żaden z bramkarzy praktycznie nie został zmuszony do wysiłku. Bezradny był także Cristiano Ronaldo, który rozgrywał tego dnia 18. mecz w turnieju głównym ME i jest pod tym względem rekordzistą.
Po 90 minutach bez bramek i bez celnych strzałów (Ronaldo nie miał nawet niecelnego) hiszpański sędzia Carlos Velasco Carballo zarządził dogrywkę. W pierwszej połowie dodatkowego czasu też niewiele się wydarzyło. Dopiero w 113. minucie swoją szansę mieli Chorwaci - ponownie głową do siatki próbował trafić Vida, ale uderzenie znów było niecelne.
To właśnie zespół z Bałkanów starał się uniknąć konieczności strzelania rzutów karnych i w końcówce mocniej zaatakował. W 116. minucie po jednej z akcji Chorwaci trafili w słupek, a rywale wyprowadzili szybką kontrę. Piłka trafiła do Ronaldo, który chciał z bliska, ale z ostrego kąta, pokonać Danijela Subasica. Bramkarz obronił ten strzał, ale na tyle niefortunnie, że do piłki tuż przed linią bramkową dopadł rezerwowy Ricardo Quaresma i bez problemu skierował ją głową do siatki.
Chorwacja rzuciła się do ataku w poszukiwaniu wyrównania. Znów najbliżej sukcesu był Vida, który strzelił minimalnie obok słupka po zamieszaniu w polu karnym. Chwilę później arbiter zakończył mecz i Portugalczycy, którzy awansowali dopiero z trzeciego miejsca w uznawanej za słabą grupie F (z Węgrami, Islandią i Austrią), cieszyli się z awansu. Z Polską zmierzą się w czwartek o 21 w Marsylii.
W dotychczasowym bilansie spotkań z Portugalią biało-czerwoni wypadają nieznacznie słabiej od swoich rywali. Zdobyli dziewięć goli, a stracili 13.
Do tej pory tylko dwa razy piłkarze Polski i Portugalii rywalizowali towarzysko - 35 lat temu w Lizbonie gospodarze wygrali 2:0, a w lutym 2012 roku, na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie, padł bezbramkowy remis.
Pozostałe mecze toczyły się o punkty - w eliminacjach ME i MŚ oraz w turniejach finałowych MŚ.
Ostatnią wygraną Polacy odnotowali w październiku 2006 roku, kiedy na Stadionie Śląskim w Chorzowie pokonali rywali w eliminacjach Euro 2008 2:1 po dwóch golach Euzebiusza Smolarka i trafieniu Nuno Gomesa.
Zwycięstwo 1:0 nad Portugalią w MŚ w Meksyku w 1986 roku polskiej reprezentacji także zapewnił Smolarek, tyle że nieżyjący już ojciec Euzebiusza - Włodzimierz, który zdobył wówczas jedyną bramkę.
Trzecią wygraną, a jedyną w Portugalii, biało-czerwoni zanotowali w pierwszym w historii spotkaniu obu zespołów. W październiku 1976 roku w Porto w meczu el. MŚ zwyciężyli 2:0, a obie bramki uzyskał Grzegorz Lato.
W wielkim turnieju obie jedenastki zmierzyły się poprzednio w MŚ w 2002 roku - w południowokoreańskim Jeonju Polacy ulegli 0:4.
Bilans meczów Polska - Portugalia:
16.10.1976, Porto 2:0 el. MŚ 29.10.1977, Chorzów 1:1 el. MŚ 23.09.1981, Lizbona 0:2 10.10.1982, Lizbona 1:2 el. ME 28.10.1983, Wrocław 0:1 el. ME 07.06.1986, Monterrey 1:0 MŚ-86 10.06.2002, Jeonju 0:4 MŚ-02 11.10.2006, Chorzów 2:1 el. ME 08.09.2007, Lizbona 2:2 el. ME 29.02.2012, Warszawa 0:0. Bilans: 10 meczów; 3 zwycięstwa Polski - 3 remisy - 4 porażki; bramki: 9-13