Z ambasadorem RP w Erewaniu Jerzym M. Nowakowskim rozmawia w Erewaniu A. Grajewski.
Andrzej Grajewski: Panie Ambasadorze, 24 czerwca z trzydniową wizytą przylatuje do Armenii papież Franciszek. Jakie znaczenie ma ten przyjazd dla tego kraju?
Amb. Jerzy Marek Nowakowski: Ta wizyta ma znaczenie dwojakie, ma oczywiście wymiar religijny i stanowić będzie wzmocnienie tożsamości i pozycji nielicznej, ale bardzo dobrze i głęboko zakorzenionej w tradycji tego kraju wspólnoty Ormian katolików. Dla tej społeczności przyjazd Papieża jest przede wszystkim wydarzeniem religijnym. Ale papieska pielgrzymka ma także istotny wymiar polityczny, gdyż podkreślać ona będzie zachodni czy raczej: europejski wymiar tożsamości Ormian. Armenia jest krajem rozpiętym pomiędzy Zachodem i Wschodem. Czynnik, obecność tradycji chrześcijańskiej nie tylko w religii, ale także w kulturze, historii czy tradycji Armenii jako pierwszego kraju chrześcijańskiego na świecie jest dla Ormian niezwykle ważny. Szczególnie w kontekście konfliktów i wojen, rozgrywających się na pograniczu tego państwa.
Gdzie żyją ormiańscy katolicy?
Ormianie katolicy żyją w rozproszeniu w całej Armenii, ale najwięcej ich mieszka w północno-zachodniej części tego kraju. Ich największym skupiskiem jest rejon miasta Giumri, dawny Leninakan, gdzie zresztą spotkają się z Papieżem. To miasto w grudniu 1988 r. zostało praktycznie całkowicie zniszczone podczas trzęsienia ziemi. Teraz jest w znacznym stopniu odbudowane i niedawno została tam konsekrowana katolicka katedra.
Głównym gospodarzem papieskiej wizyty będzie jednak Apostolski Kościół Ormiański. Jaką pozycję zajmuje on w życiu społecznym Armenii?
Gospodarzy tej wizyty będzie trzech, gdyż Papież przybywa na wspólne zaproszenie ze strony prezydenta Armenii, Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego oraz lokalnego Kościoła katolickiego. Rola Kościoła Apostolskiego jest gigantyczna. Jest on w istocie częścią struktury państwa. Oficjalnie, protokolarnie, katolikos, a więc zwierzchnik tej wspólnoty, jest osobą numer dwa w państwie. Ten Kościół utrzymał w ciągu wieków ormiańską tożsamość narodową. Jest dla wszystkich Ormian, nawet tych niepraktykujących czy indyferentnych religijnie, najważniejszym punktem odniesienia w kwestiach tradycji narodowej, kultury czy sensu rozumienia wspólnoty. Dlatego można powiedzieć, że Ormiański Kościół Apostolski jest rdzeniem całego życia duchowego Ormian.
Czy Kościół Ormiański także przygotowuje się do tego spotkania z papieżem Franciszkiem?
Oczywiście, dla niego jest okazja do zaznaczenia swego miejsca w życiu kraju i przypomnienia całemu światu, że tutaj powstało pierwsze chrześcijańskie państwo w dziejach. Będzie to także okazja do podkreślenia, że także współczesna Armenia jest częścią cywilizacji chrześcijańskiej. Ten Kościół pamięta wizytę Jana Pawła II w 2001 r. , która była dla niego wydarzeniem niezwykłym i bardzo wzmocniła jego pozycję na arenie światowego chrześcijaństwa. Jest nadzieja na podobny efekt podczas spotkań z papieżem Franciszkiem i dalsze zbliżenie w dialogu międzywyznaniowym.
Jakie znacznie będzie miała obecność papieża w memoriale Cicernakaberd, upamiętniającym ludobójstwo Ormian w latach I wojny światowej?
To będzie z pewnością jeden z najważniejszych punktów politycznych tej wizyty. Pamięć wielkiej rzezi u progu XX wieku, gdyż to nie był tylko rok 1915 r., jest z pewnością kluczowym punktem odniesienia dla tożsamości i narodowej świadomości współczesnych Ormian. W oczywisty sposób uczczenie tego ludobójstwa przez duchowego przywódcę Zachodu, gdyż tak papież Franciszek jest odbierany w Armenii, będzie dla Ormian czymś niesłychanie ważnym. Z perspektywy Armenii każdy, kto pamięta o ludobójstwie, jest kimś ważnym dla nich. Ostatnio uchwała niemieckiego Bundestagu była przynajmniej przez tydzień tematem debaty publicznej w Armenii.
Na życiu politycznym Armenii kładzie się cieniem konflikt o Górski Karabach. Czy to znajdzie swój wyraz w tej pielgrzymce ?
Będzie to bardzo trudne. Górski Karabach jest separatystyczną republiką, której nikt nie uznaje, także Armenia, tym niemniej deklaruje swoją niepodległość. Armenia więc formalnie jest tylko stroną konfliktu o Karabach, który nie jest częścią jej terytorium. Od ponad 20 lat społeczność międzynarodowa próbuje znaleźć wyjście dla tego sporu, ale pozytywnych rozwiązań nie znaleziono. Kluczem może być więc przesłanie humanitarne, że wojna nie rozwiązuje żadnego problemu międzynarodowego i należy poszukiwać innych sposobów rozwiązywania tego typu konfliktów. Należy jednak pamiętać, że spór o Karabach jest w Armenii opisywany często jako element szerszego sporu cywilizacyjnego pomiędzy światem chrześcijańskim a islamem. To jeszcze bardziej utrudni Papieżowi zajęcie jakiegoś stanowiska.
Czy Turcja będzie z uwagą obserwowała tę pielgrzymkę ?
Z ogromną uwagą. Dla Turcji problem uznania bądź nie ludobójstwa Ormian jest problemem kluczowym dla jej narracji historycznej oraz postrzegania samej siebie i swojej historycznej roli w regionie. Dlatego każdy skłaniający głowę przed pomnikiem upamiętniającym ormiańskie ofiary z pewnością będzie bardzo uważnie obserwowany przez Turków.
A przez Moskwę? Armenia to jej strategiczny partner na Południowym Kaukazie?
Czynnik polityczny jest oczywiście ważny także dla Rosji, ale z punktu widzenia religijnego, Moskwa jest bardziej zainteresowana papieskimi wizytami w krajach, gdzie dominuje prawosławie. Kościół Ormiański nie ma nic wspólnego z prawosławiem, natomiast z reguły miał dobre relacje z Kościołem rzymskokatolickim oraz Watykanem, a pielgrzymka Jana Pawła II wręcz wprowadziła do tych relacji zupełnie wyjątkową jakość. Natomiast strona polityczna tej pielgrzymki oczywiście będzie dla Moskwy ważna. Cała seria gestów wykonywanych ostatnio przez różne osoby czy środowiska polityczne, wskazujących na chęć bliższej współpracy Armenii z Zachodem bywa na Kremlu odczytywana jako zagrożenie dla relacji rosyjsko-ormiańskich.
Jak widać pielgrzymka papieża Franciszka do małego kraju, gdzie katolicy stanowią niewielki procent ludności, będzie jednak miała duże znaczenie.
Myślę, że w Polsce nie doceniamy tego fragmentu Kaukazu Południowego, a właśnie w ostatnim czasie zmieniają się wszystkie elementy kształtujące politykę w tamtym regionie od wielu dziesięcioleci, jeśli nawet nie od stuleci. Zmieniła się bardzo polityka turecka pod rządami prezydenta Erdogana, zmienia się zasadniczo polityka Iranu wobec tego regionu po zniesieniu sankcji, wreszcie zmienia się znaczenie całego Bliskiego Wschodu w polityce międzynarodowej. Dlatego Armenia, która leży na skrzyżowaniu wszystkich tych dróg, od jedwabnego szlaku poczynając po styk świata chrześcijańskiego ze światem muzułmańskim, jest istotnym barometrem tego, w jakim kierunku będą zachodziły zmiany w całym tym bardzo gorącym i newralgicznym dla polityki światowej regionie.
Andrzej Grajewski