Podczas pierwszej egzekucji miał zaledwie 17 lat, twarz niewiniątka. Podczas wyrywkowych przeszukań pierwszy podnosi posłusznie ręce do góry. Nigdy go nie złapali, choć Niemcy bali się takich jak on.
Lucjan „Sęp” Wiśniewski, jeden z ostatnich żyjących likwidatorów Armii Krajowej. Brał udział w ponad 60 akcjach i wyrokach na zdrajcach ojczyzny oraz okupantach. O pierwszym wykonanym wyroku mówi: „Żadnej euforii, żadnej przyjemności i żadnych rozterek. Rozkaz, spełnienie obowiązku. Nerwy i napięcie. Żadnego lubowania się w tym nie było. Chciałem mieć to jak najszybciej za sobą”. Podczas lektury już sam nie wiem, co przewraca kartki tej książki: niezwykła historia czy targające mną emocje?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Cielecki