Brytyjczycy potrzebowali tego referendum. Musieli zdecydować, czy opłaca im się nadal udawać Europejczyków, czy wolą stać się tymi, kim są naprawdę: Brytyjczykami.
W chwili gdy Czytelnik trzyma w ręku ten numer GN, prawdopodobnie znany jest już wynik referendum w Wielkiej Brytanii. Na ulicach świętują zwolennicy lub przeciwnicy wyjścia z Unii Europejskiej. Chociaż idę o zakład, że w przypadku zwycięstwa tych drugich nie ma aż tak hucznej fety jak w przypadku wygranej zwolenników Brexitu. Z prostego powodu: nawet jeśli jakimś cudem większość Brytyjczyków ponownie powiedziała „yes” Unii Europejskiej, to bynajmniej nie z miłości. Jeśli zaś – co bardziej prawdopodobne – zwyciężyli jednak eurosceptycy, to świętowanie na ulicach Londynu wydaje się bardziej naturalne. Wielka Brytania nie tyle nie pasuje do Europy, ile do biurokratycznego tworu, jakim w ostatniej dekadzie stała się Unia Europejska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina