Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. Wolność nie jest po to, by hołdować ciału, czyli żyć rozwiąźle, ale po to, by w wolności służyć sobie nawzajem.
Tam, gdzie jest żądza, tam jest też nienawiść. Gdzie czysta miłość, tam wzajemna życzliwość. Skoro wszyscy nosimy w sobie życie Jezusa Chrystusa, to bezcelowa jest złośliwość, zazdrość albo wzajemna niechęć. Jezus zabronił mścić się na niegościnnych Samarytanach Janowi i Jakubowi. Mściwość to sygnał tchórzostwa, nieobecności potęgi Boga w sercu. Brak tej potęgi popycha człowieka do zastąpienia jej pozorem własnej mocy, złością, która skrywa bezsilność. Prawdziwy Bóg nie potrzebuje sobie i innym udowadniać co chwilę, że jest Bogiem, zsyłając gromy z nieba na nędzną mieścinę samarytańską, która odmawia Mu gościny. Jeśli On we mnie mieszka, to dlaczego miałbym czuć się urażony czymkolwiek? Moc miłości rozpoznaje się po łagodności. Jak bardzo wymowne jest dla mnie milczenie Jezusa w czasie adoracji! Potężniejsze niż cały hałas medialny świata, niż wszelkie okrzyki i wrzaski nienawistnych ludzi, którzy czują się tak słabi, że aż używają wzmocnionych mikrofonów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski