Pisząc te słowa, nie wiem, czy Brytyjczycy zdecydują się na opuszczenie Unii Europejskiej.
Niezależnie od wyniku samo referendum jest swoistym trzęsieniem ziemi. Bo naruszyło szeroko rozpowszechniony i mocno ugruntowany świecki dogmat, że Unia Europejska jest najwyższym dobrem, a samą myśl, by się z niej wyprowadzić, uważano do tej pory za grzech najcięższy. Tymczasem Brytyjczycy postanowili przeciwko temu dogmatowi wystąpić. Zrobili coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe nawet do pomyślenia. I dobrze. Bo Unia Europejska nie jest dobrem najwyższym, a krytyka struktur zjednoczonej Europy nie jest grzechem. Co wcale nie znaczy, że będę się cieszył ze zwycięstwa zwolenników Brexitu. Unia Europejska jest wielkim dobrem, tyle tylko, że nie najwyższym. Chciałbym, żeby Wielka Brytania nadal pozostała jej członkiem. Powodów jest oczywiście wiele, a jednym z nich jest niepewny po ewentualnym Brexicie los setek tysięcy młodych Polaków mieszkających na Wyspach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk