Zaatakowali bar pełen angielskich i walijskich kibiców.
Jak donosi brytyjski The Telegraph, w Lens, gdzie ma się odbyć kolejny mecz rosyjskiej drużyny, jak również w niedalekim Lille panuje stan podwyższonej gotowości po tym, jak w Marsylii doszło do starć z udziałem angielskich i rosyjskich kibiców. Dowodzi tego to, co się wydarzyło przed jednym z pubów w Lille. Do siedzącej tam grupy kibiców angielskich i walijskich podeszło dwóch sympatyków rosyjskiej drużyny i obrzuciło obelgami Brytyjczyków w ogródku piwnym.
Onrust #lille pic.twitter.com/m5y4bIehob
— Pim Sedee (@PimSedeeRTL) 14 czerwca 2016
Z relacji przedstawionych przez The Telegraph, Rosjanie zachowywali się podobnie jak w Marsylii i byli zamaskowani. Według świadków policja nie reagowała. Anglicy i Walijczycy obrzucili Rosjan krzesłami, a ci odeszli.
Al onrustig in Lille. Rellende Britten. Die zijn hier dus ook. Morgen speelt Rusland hier. pic.twitter.com/mRuACW5dJN
— Pim Sedee (@PimSedeeRTL) 14 czerwca 2016
Po tym, jak w wyniku bijatyki kibiców angielskich i rosyjskich rannych zostało 30 osób, FIFA wydała decyzję o dyskwalifikacji rosyjskiej drużyny - w zawieszeniu. Oznacza to, że jeśli powtórzyłby się scenariusz z Marsylii, Rosjanie pożegnaliby się z Euro 2016.
Piłkarze nie chcą nawet o tym myśleć. Apelowali do kibiców, by koncentrowali się na kibicowaniu, nie na burdach. Wśród świadków zajść pojawiają się głosy, że osoby wszczynające burdy w ogóle nie są zainteresowane piłką nożną i kibicowaniem. W podobnym tonie wypowiadał się na antenie TVP Info publicysta tygodnika "wSieci" Jacek Karnowski. Jego zdaniem osoby prowokujące bijatyki wśród kibiców mogą działać za przyzwoleniem Kremla lub nawet z jego inspiracji. Dr Łukasz Jasina z Kultury Liberalnej dowodził z kolei, że bandy, w których są m.in. byli żołnierze, to "łagodniejsza wersja zielonych ludzików", którzy mają pokazać, że Francja jest krajem niestabilnym, gdzie wszystko może się zdarzyć. Jak zwracał uwagę Jasina, to właśnie w Rosji po zamachach w Paryżu powszechna była narracja typu: "Francuzi mają to, na co sobie zasłużyli".
jad /The Telegraph/TVP Info