Komuniści zdecydowanie nie mieli szczęścia do świąt maryjnych. Nieudany zamach Agcy to jeden z kilku przykładów.
13.05.2016 13:54 GOSC.PL
Ali Agca, albo jego mocodawcy zrobili niechcący dobrą robotę. Nie, nie zgrywam się tym razem, ani nie uważam oczywiście, że to dobrze, że strzelano do Jana Pawła II. Dobrą – niechcący wykonaną - robotą było to, że na dzień zamachu wybrano 13 maja.
Komuniści zdecydowanie nie mieli szczęścia do świąt maryjnych. Nieudany zamach Agcy to jeden z kilku przykładów. Dokładnie trzy lata po nim spłonęła baza marynarki w Siewieromorsku, gdzie składowano pociski potrzebne do ewentualnej wojny z USA na Atlantyku. Straty były tak duże, że sowiecka Flota Północna straciła możliwość prowadzenia takiej walki. Z kolei według raportu Ryszarda Kuklińskiego w nocy z 7 na 8 grudnia 1980 r. (czyli w wigilię uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny) miała przyjechać do Polski bratnia pomoc, która pomogłaby polskim towarzyszom uporać się z problemem solidarnościowego ekstremizmu. Do inwazji nie doszło właśnie dlatego, że Kukliński napisał swój raport i przekazał go Amerykanom. Kolejny przykład - Wniebowzięcie Matki Boskiej w 1920 r. Nie trzeba też chyba przypominać, co się wtedy stało.
Wszyscy znamy słowa Jana Pawła II o ręce, która prowadziła kulę. Decydując się na uderzenie w dniu Matki Boskiej Fatimskiej zamachowcy sprawili niechcący, że ta ręka stała się doskonale widoczna.
Jakub Jałowiczor