Ratownicy wyciągnęli w czwartek żywą kobietę z gruzów budynku mieszkalnego w stolicy Kenii Nairobi, który zawalił się w piątek w nocy na skutek ulewnych deszczów - poinformowali świadkowie. Według Reutersa w katastrofie zginęło co najmniej 36 osób.
Gdy ratownicy przenosili ranną kobietę do karetki, zebrany wokół tłum wiwatował i krzyczał z radości.
Wcześniej podczas akcji ratunkowej, po czterech dniach poszukiwań, z ruin wydobyto niemowlę, które przeżyło bez najmniejszego szwanku. Niestety jego matka, odnaleziona kilka metrów dalej, zginęła. Przeszukiwanie gruzów ma potrwać do weekendu, wciąż wiele osób uważa się za zaginione.
Oddany do użytku przed dwoma laty budynek miał 126 mieszkań, które zostały szybko wynajęte po 35 dolarów miesięcznie. Objęty był nakazem wyburzenia ze względów bezpieczeństwa. Według policji, tuż po katastrofie pomoc uwięzionym dotarła na miejsce wypadku z opóźnieniem z powodu zatłoczonych dróg dojazdowych.
Z uwagi na wielkie zapotrzebowanie na mieszkania w Nairobi deweloperzy obchodzą przepisy budowlane, budując szybko, byle jak i z niskiej jakości materiałów. Według Kenijskiego Towarzystwa Architektonicznego w stolicy kraju połowa budynków powstaje niezgodnie z przepisami.