Zaleta nierozumienia

Powiedzieli więc: „Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi”. J 16,18

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie».

Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Cóż to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca”?» Mówili więc: «Cóż znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co powiada».

Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość».


Uczniowie nie rozumieli słów Jezusa. Nie pierwszy raz. To, że czegoś się nie rozumie, niekoniecznie musi być wadą. Ba, bywa zaletą. Uczniowie słyszą: „Chwila, nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Nie podejrzewają Jezusa o sztuczki jakiegoś współczesnego im magika w stylu – powiedzmy – dzisiejszego Davida Copperfielda. Nie, uczniowie Jezusa oświadczają wyraźnie, że nie rozumieją Jezusa. Przyznają się zatem do niewiedzy. Ale przecież równie głośno zastanawiają się nad tym, cóż miałaby oznaczać owa „chwila”, która dzielić będzie ich od niewidzenia Chrystusa, do ponownego ujrzenia Go. Właśnie – czym jest „chwila”. Powiada św. Augustyn: „Gdy nie pytają mnie, czym jest czas, wiem, czym jest doskonale, ale kiedy zapytają – nie umiem odpowiedzieć”. Jezus po swojej śmierci na krzyżu, po zmartwychwstaniu objawił się apostołom. Więc zobaczyli go „za chwilę”, ale może właściwszym kontekstem dla owej chwili jest życie wieczne?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Krzysztof Łęcki