Kryzys wiary, który przechodziłam, był wołaniem Boga: "Dziecko moje, wróć do mnie, ja się wszystkim zajmę". Bóg wprowadził mnie na drogę nawrócenia, by uchronić mnie od samobójstwa.
Kilka lat temu przeżywałam ogromny kryzys wiary. Z jednej strony miałam poczucie, że Bóg nie istnieje, z drugiej, że jeśli odejdę z Kościoła, to będzie największy błąd w moim życiu. Wtedy zaczęłam się modlić: "Boże ratuj, bo zginę; Boże, jeśli istniejesz, to ratuj mnie".
Parę miesięcy po tej modlitwie w mojej parafii odbyło się seminarium odnowy wiary, w którym postanowiłam uczestniczyć. Był to początek mojego nawrócenia, uzdrowienia. W tym czasie rozpoczęła się także moja walka z nałogiem w sferze seksualnej, w którym tkwiłam od kilku lat. To Bóg wprowadził mnie na drogę nawrócenia i w przepiękny sposób uzdrawiał moje serce. Działał przede wszystkim poprzez sakramenty - Eucharystię,spowiedź świętą. Powróciłam także do regularnej modlitwy i czytania Pisma Świętego, gdzie otrzymywałam, otrzymuję do dziś, Boże wsparcie, radość, pokój ducha.
Muszę jeszcze wspomnieć, że w tym czasie zaczęłam jeździć na Msze święte z modlitwą o uzdrowienie duszy i ciała, były też modlitwy wstawiennicze, które oczywiście przyniosły owoce.
Podczas całej tej drogi zdarzały się kryzysy, większe, mniejsze, ale Bóg wyciągał mnie z nich, umacniał mnie przez te kryzysy.
Dziś żyję blisko Boga. Bóg przywrócił mi radość życia. Wyciągnął z nałogu bez pomocy lekarzy czy terapeutów. Dziś z pełną świadomością mogę powiedzieć, że kryzys wiary, który przechodziłam, był wołaniem Boga: "Dziecko moje, wróć do mnie, ja się wszystkim zajmę". Bóg wprowadził mnie na drogę nawrócenia, by uchronić mnie od samobójstwa.
Chwała Panu za uzdrowienie mojego serca, za łaskę nawrócenia.
Agnieszka