Prezydent Andrzej Duda odbierze przysięgę od wybranego przez Sejm na sędziego TK prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego w stosownym momencie - poinformował we wtorek PAP dyrektor biura prasowego KPRP Marek Magierowski. Najbliższy możliwy termin to 28 kwietnia.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński w pismach do prezydenta Dudy poinformował, że uchwała ws. wyboru sędziego TK Zbigniewa Jędrzejewskiego została podjęta skutecznie. Zwrócił się też do prezydenta o przyjęcie ślubowania od sędziego. Pisma były odpowiedzią na list prezydenta, w którym poprosił on o wyjaśnienia dotyczące głosowania nad kandydaturą prof. Jędrzejewskiego na sędziego TK.
"Z listu pana marszałka wynika, iż wybór Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego został dokonany zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, zaś Sejm, w osobie pana marszałka, potwierdził skuteczność owego wyboru" - czytamy w przekazanym PAP komunikacie Kancelarii Prezydenta. "Pan prezydent odbierze przysięgę od sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego w stosownym momencie" - poinformowano.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami Magierowski pytany, co w sprawie głosowania nad wyborem nowego sędziego TK najbardziej zaniepokoiło prezydenta odpowiedział, że cała sytuacja wzbudziła pewne wątpliwości i dlatego został skierowany list do marszałka Sejmu.
"Wszystko się odbyło w takiej, mówiąc najdelikatniej, nieprzyjemnej atmosferze, doszło do zamieszania nazywanego przez niektórych skandalem. Myślę, że dobrze się stało, że doszło do takiej korespondencji, bo pan prezydent rzeczywiście miał wątpliwości, chciał wyrazić swój niepokój i chciał mieć pewność właśnie, że ten wybór został dokonany bez żadnej wady prawnej i że będzie mógł zgodnie z prawem to ślubowanie od sędziego Jędrzejewskiego odebrać" - powiedział Magierowski.
Pytany, jak prezydent odebrał głosowanie "na dwie ręce", w którym podczas wyboru sędziego TK za posła Kornela Morawieckiego głos oddała posłanka Małgorzata Zwiercan, Magierowski odpowiedział, że "de facto to było clou całego tego zamieszania, czyli to głosowanie, które wzbudziło tak ogromne kontrowersje".
"Nie chodzi o to kto tutaj zawinił konkretnie. Oczywiście należy przyjąć z ubolewaniem, że jednym z uczestników tego zamieszania była osoba tak zacna, o takiej wspaniałej karcie biograficznej jak pan poseł Kornel Morawiecki. Natomiast wydarzyło się to, co się wydarzyło, wzbudziło to niepokój pana prezydenta i dlatego chciał rozwiać wszelkie wątpliwości. Otrzymał dwa listy od pana marszałka Kuchcińskiego i podjął decyzję taką, a nie inną" - powiedział Magierowski.
Szef prezydenckiego biura prasowego był też pytany, czy prezydent nie myślał o tym, aby z decyzją o odebraniu ślubowania od prof. Jędrzejewskiego poczekać na efekty prac prokuratury, która wszczęła postępowanie sprawdzające ws. sejmowego głosowania.
Magierowski odpowiedział, że marszałek Sejmu zdecydował o skierowaniu do publikacji uchwały ws. wyboru prof. Jędrzejewskiego. "Tym samym nie ma przeszkód prawnych od tej strony, aby pana prezydent odebrał tę przysięgę. Pan prezydent rozumie w ten sposób list, odpowiedź pana marszałka Kuchcińskiego, że nie ma przeszkód prawnych, by taką przysięgę odebrać" - dodał.
Sejm w ubiegły czwartek wybrał nowego sędziego TK, zgłoszonego przez PiS prof. Jędrzejewskiego. Sędzia TK wybierany jest bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (230).
Opozycyjne kluby umówiły się, by nie brać udziału w czwartkowym głosowaniu nad wyborem sędziego TK, w ten sposób chciały doprowadzić do braku kworum. W głosowaniu wzięło udział jednak kilkoro posłów klubu Kukiz'15, w tym posłanka Małgorzata Zwiercan, która zagłosowała za siebie i za posła Kornela Morawieckiego.
Ogółem w głosowaniu ws. sędziego TK brało udział 233 posłów, za wyborem Jędrzejewskiego opowiedziało się 227. Większość bezwzględna wynosiła 117. Nie głosowało 227 posłów. W pierwszym momencie opozycja przyjęła wynik brawami, sądząc, że sędzia nie został wybrany. Następnie, po krótkiej przerwie, marszałek Sejmu poinformował, że wybór został dokonany.
Posłowie opozycji podnosili później, że zwracali marszałkowi Sejmu tuż po głosowaniu uwagę, że doszło podczas niego do nieprawidłowości i że chcieli doprowadzić do reasumpcji głosowania, ale marszałek ogłosił zamknięcie obrad. Posłanka Zwiercan została jeszcze w czwartek wykluczona z klubu Kukiz'15, a Morawiecki sam z niego wystąpił. W związku z głosowaniem "na dwie ręce" PO zawiadomiła prokuraturę. W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozpoczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające.
W czwartek, w dniu głosowania, prezydent Duda poinformował, że zwrócił się do marszałka Sejmu o wyjaśnienia dotyczące głosowania nad wyborem prof. Jędrzejewskiego na sędziego TK.
W odpowiedzi marszałek Sejmu skierował do prezydenta dwa pisma, do których dotarła PAP. W pierwszym - z piątku 15 kwietnia - poinformował prezydenta, że wymagana większość bezwzględna w głosowaniu nad wyborem sędziego TK została osiągnięta, a w głosowaniu wzięła udział wymagana liczba posłów.
Marszałek zaznaczył, że wniosek o dokonanie reasumpcji głosowania nie został zgłoszony na posiedzeniu, na którym przeprowadzono głosowanie, jak również po jego zakończeniu. "Według mojej najlepszej wiedzy ewentualne oddanie głosu za nieobecnego posła Kornela Morawieckiego było jedynym takim przypadkiem podczas tego głosowania" - napisał Kuchciński.
W kolejnym piśmie do prezydenta z datą poniedziałkową marszałek Sejmu podkreślił, że "uchwała w sprawie wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego została podjęta skutecznie". Marszałek Kuchciński poinformował, że w związku z tym podpisał tę uchwałę i skierował ją do publikacji. "Proszę pana prezydenta o przyjęcie od pana sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego ślubowania, o którym stanowi art. 21 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym" - napisał marszałek Sejmu.
B. prezesi TK: prof. Andrzej Zoll i Jerzy Stępień mówili w ubiegłym tygodniu PAP, że nie ma podstaw, by kwestionować wybór Jędrzejewskiego. Zdaniem konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja prezes TK nie będzie miał podstaw, aby nie dopuścić do orzekania tego sędziego.
Obecnie w Trybunale poza sędzią Granatem jest 11 sędziów orzekających, w tym dwoje wybranych w grudniu 2015 r. przez obecny Sejm - Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Trzech innych sędziów z grudnia 2015 r. - Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - nie jest dopuszczanych przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego do orzekania. Z kolei trzy osoby wybrane na sędziów TK w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm - Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak - nie zostały zaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę.
W tym roku upływa jeszcze kadencja jednego sędziego TK - prezesa Rzeplińskiego, który odchodzi z TK w grudniu.