Chrzest Mieszka I jest najważniejszym wydarzeniem w całych dziejach państwa i narodu polskiego - powiedział prezydent Andrzej Duda w piątek w orędziu podczas uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski.
"Chrzest księcia Mieszka I jest najważniejszym wydarzeniem w całych dziejach państwa i narodu polskiego (...). Decyzja naszego pierwszego, historycznego władcy zdecydowała o całej, późniejszej przyszłości naszego kraju" - powiedział prezydent.
Jak ocenił, to chrześcijańskie dziedzictwo po dzień dzisiejszy kształtuje losy Polski i każdego z Polaków. "To właśnie miał na myśli Ojciec Święty, nasz Jan Paweł II, kiedy mówił, że nie można bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski" - zaznaczył Duda.
Prezydent mówił, że w 966 roku Polska "narodziła się z wód chrzcielnych do nowego, chrześcijańskiego życia". "Narodziła się dla świata, wychodząc z epoki przedhistorycznej i wkraczając na arenę dziejów Europy. Narodziła się dla nas i dla siebie jako wspólnota narodowa i polityczna" - powiedział Duda.
"Przyjęcie chrztu w obrządku łacińskim określiło naszą polską tożsamość. Odtąd zaczęliśmy o sobie samych myśleć i mówić: +my Polacy+. Powiedzieliśmy wtedy +tak+ wolności i samostanowieniu. Powiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi budować naród i dbające o jego dobrobyt własne państwo, tworzyć je, bronić, a gdy trzeba ginąć za nie" - mówił prezydent.
"Nie było przesądzone, że się uda, że powstanie wspólnota, ale udało się. Udało się ją zbudować na fundamencie wiary, która od tego czasu wrosła na stałe w naszą tożsamość, stając się w procesie dziejów często najważniejszą i ostatnią tarczą wolności i solidarności" - powiedział prezydent.
"Przyjmując chrzest nasi przodkowie wyznaczyli rdzeń, wokół którego kształtował się wspaniały polski naród" - podkreślił prezydent w piątek w orędziu podczas uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego w Poznaniu.
"I gdy było wyjątkowo źle, gdy nasi wrogowie próbowali zniszczyć państwo i Kościół, aby rozsadzić fundamenty naszej tożsamości, to naród przeciwnie - zapełniał świątynie, tam szukając wspólnoty, udowadniając też ponadczasową mądrość decyzji przodków" - mówił.
Według Dudy "rok 966 to najważniejsza cezura w naszych dziejach, a obecne uroczystości są świętowaniem 1050. urodzin naszego narodu i ojczyzny".
"To wielkie święto polskości, która jest źródłem naszej dumy i radości. I będziemy je kontynuować przez kolejne miesiące w całym kraju. Jego kulminacją stanie się zaś pierwsza wizyta w Polsce ojca świętego papieża Franciszka i Światowe Dni Młodzieży" - dodał.
"Drzemie w nas olbrzymia moc, której źródłem jest właśnie wspólna tożsamość narodowa, chrześcijańska; moc, która kilkakroć w ostatnich stuleciach ujawniała się w naszej historii, moc, która pomagała nam przetrwać najgorsze doświadczenia, utratę wolności obywatelskich i niepodległego państwa, próby wynarodowienia i dechrystianizacji; moc, dzięki której w konfrontacji z nieprzyjaciółmi, zaborcami, okupantami potrafiliśmy zwyciężyć i wyjść z tych doświadczeń jeszcze silniejsi i jeszcze bardziej zjednoczeni" - mówił prezydent.
Jak podkreślił, "z tego niezłomnego ducha narodowego byliśmy i jesteśmy, i zawsze będziemy dumni, z tego bogactwa możemy i chcemy nadal czerpać".
"Jest to też dla nas lekcja na przyszłość, że my, Polacy, potrafimy dokonać wielkich, ważnych rzeczy, jeśli tylko będziemy działać razem i zgodnie z łączącymi nas wartościami; wartościami, których źródłem jest nasz chrześcijański rodowód" - zaznaczył Duda.
Prezydent w orędziu z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski odniósł się do obchodów sprzed 50 lat - w 1966 roku - tysiąclecia chrztu Polski. Jak zaznaczył, Polska od 27 lat znajdowała się wówczas pod narzuconą władzą, najpierw niemieckich okupantów a po wojnie komunistów. "I pierwsi, i drudzy dążyli do osłabienia więzi naszego narodu z Kościołem. Wiedzieli, że w ten sposób uderzają w same podstawy naszej wspólnoty, że naród pozbawiony duchowego wsparcia łatwo będzie przemienić w zniewoloną masę" - powiedział prezydent.
Jak mówił, to właśnie w tym okresie kardynał Stefan Wyszyński postanowił, by poprzez narodowe rekolekcje "ochronić polską chrześcijańską tożsamość narodu przed indoktrynacją i represjami". "Zapoczątkowały je jasnogórskie śluby narodu polskiego z 1956 roku wprost nawiązujące do ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza sprzed 300 lat. Następnie podjęta została dziewięcioletnia nowenna przygotowująca Polaków do obchodów milenijnych" - mówił.
Duda zaznaczył, że obchody Millenium Chrztu Polski w 1966 roku, przeprowadzone mimo utrudnień ze strony ówczesnych władz, "ujawniły ponadczasowe znaczenie chrztu Mieszkowego i jednoczącą siłę chrześcijaństwa dla naszej wspólnoty".
"Naród odrzucił fałszywe hasło +Polska ludowa ukoronowaniem tysiąclecia naszego państwa+. Polaków nie przekonała również propagandowa w zamierzeniu władz akcja budowy tysiąca szkół na tysiąclecie, mimo że w istocie przyniosła ona ważne i dobre rezultaty dla rozwoju edukacji i poprawy warunków kształcenia. Polacy wybrali wierność Kościołowi, autentyczną miłość ojczyzny i nadzieję na odzyskanie wolności" - podkreślił prezydent.
Jak dodał, "millenium dało Polakom poczucie suwerenności w wymiarze najbardziej podstawowym jako wolnym ludziom i obywatelom".
"Owszem, podstawowym obowiązkiem prezydenta, Sejmu, Senatu i rządu Rzeczypospolitej jest troska o naszą teraźniejszość, o Polskę i Europę, w których godność, prawa i aspiracje wszystkich obywateli są szanowane i chronione, o Polskę i Europę, w których nad rywalizacją i grą interesów powinna górować solidarność, poczucie wspólnoty" - podkreślił prezydent w piątek w orędziu podczas uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego w Poznaniu.
Jak jednak zaznaczył, "równie ważnym zadaniem dla nas jest troska o jutro, o zachowanie i dalszy wzrost naszego dziedzictwa, tolerancji i otwartości, naszej wolności, naszej materialnej i duchowej siły".
Duda przytoczył słowa Jana Pawła II wypowiedziane w przededniu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej: "Europa potrzebuje Polski, a Polska potrzebuje Europy".
Jak mówił prezydent, papież Jan Paweł II wskazywał, że wstąpienie do UE "to dla naszego narodu szansa na duchowe ubogacenie Zachodu, tego samego Zachodu, który niegdyś przekazał nam wiarę chrześcijańską".
"Dlatego też oddając hołd naszym dalekowzrocznym poprzednikom sprzed 1050 lat, pragnę z całą mocą wyrazić przekonanie, że idąc za wskazaniem naszego wielkiego rodaka, Polska jest i pozostanie wierna swojemu chrześcijańskiemu dziedzictwu, w nim mamy bowiem wypróbowany, mocny fundament dla przyszłości" - podkreślił Duda.
"Głosiciele dobrej nowiny otworzyli przed Polakami olbrzymi skarbiec duchowych bogactw. Krzewili w naszej kulturze chrześcijańską wizję człowieka" - powiedział. Ocenił, że wejście w krąg cywilizacji chrześcijańskiej w odmianie łacińskiej było dla nas prawdziwym przełomem. "Trzy filary tej cywilizacji stały się też filarami polskiej tożsamości i kultury" - dodał prezydent Duda.
Pierwszym jest według prezydenta grecka filozofia, umiłowanie mądrości, prymat obiektywnej prawdy, precyzyjne narzędzia poznawania i analizowania rzeczywistości. Drugim filarem była i jest rzymska myśl prawna i ustrojowa, idea rządów prawa, koncepcja republiki, czyli państwa, które jest dobrem wspólnym rządzących nim obywateli oraz etos obywatelski - powiedział Andrzej Duda. "To doskonalone i wypróbowane przez setki lat zasady, na których w znacznej mierze opiera się także nowoczesne prawo cywilne, karne, procesowe i państwowe" - dodał.
Trzecim filarem jest i był rdzeń myśli chrześcijańskiej: Stary i Nowy Testament, Dekalog i Ewangelia. "To nowa rewolucyjna wizja ludzkości jako rodziny, jako wspólnoty braci i sióstr równych wobec ojca oraz jego moralnego prawa. To również wezwanie do pokoju, do żalu za popełnione zło i do wybaczania doznanych krzywd, nakaz przedkładania osoby ludzkiej ponad rzeczy, ponad przyziemne korzyści i chęć posiadania" - powiedział Andrzej Duda.
Mówił, że chrześcijaństwo to także: ochrona słabszych, wezwanie do solidarnej pomocy potrzebującym i zasada pomocniczości, to uznanie godności kobiet i zróżnicowanego ich wkładu, jaki wnoszą w życie społeczeństw, idea władzy i przełożeństwa jako służby, przekonanie, że władcy podlegają osądowi moralnemu.
Chrześcijaństwo - kontynuował - to także unikalna koncepcja rozdziału sacrum i profanum, idea autonomii i współpracy władzy świeckiej i duchownej, uniwersytetu i szkoły ludowej, szpitala i sierocińca. "Wreszcie wyżyny kunsztu i geniuszu, na które wznieśli się zainspirowani chrześcijaństwem artyści" - dodał.
"Nikogo nie powinien dziwić fakt, że jedynie w obrębie tej cywilizacji pojawiały się też idee i zjawiska jak koncepcja praw człowieka przyrodzonych i niezbywalnych, konstytucjonalizm, demokratyczne państwo prawa, powszechne prawo międzynarodowe, ruch robotniczy i emancypacyjny, nowoczesny etos debaty publicznej" - dodał.
"Niszczenie podstaw naszej cywilizacji oraz próby zastępowania ich innymi, niespójnymi, luźno naszkicowanymi koncepcjami zawsze było i zawsze będzie okupione ogromem cierpień i zniszczeń" - podkreślił prezydent w orędziu z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski.
"Najdobitniej dowiódł tego XX wiek i dwa straszliwe w skutkach projekty ideologiczne - komunizm i nazizm" - ocenił.
Duda zaznaczył, że XXI "szybko postawił nas wobec nowych trudnych wyzwań". "W warunkach globalnej wioski naturalna rywalizacja odmiennych modeli cywilizacyjnych osiągnęła niespotykaną dotąd intensywność. W Polsce i Europie toczą się debaty dotyczące tego, jak się odnieść do tych nowych wyzwań" - mówił prezydent.
"Osobiście uważam, że w tej sytuacji warto przede wszystkim zaufać sile naszej tożsamości, sięgnąć do bogatego skarbca myśli, doświadczeń i rozwiązań wypracowanych w połączonym nurcie dwóch wielkich tradycji: grecko-rzymskiej i judeo-chrześcijańskiej. To one powinny być podstawą naszych działań" - przekonywał Duda.
"Nie jesteśmy tutaj na zawsze, tak jak nie był na zawsze Mieszko, polscy królowie, wielcy przywódcy naszego narodu, jak nie był z nami na zawsze nasz Ojciec Święty Jan Paweł II. Nie jesteśmy tutaj na zawsze, ale mamy wielki obowiązek strzeżenia fundamentów naszej tradycji i naszej kultury, mamy obowiązek budowania silnego państwa, także jako wielkiej wspólnoty naszego narodu, opierając się na tym, na czym wyrośliśmy, (na czym) nas wychowano - na naszej wielkiej tradycji wzajemnego szacunku, uczciwości, rzetelności, a jak trzeba także bohaterstwa w obronie ojczyzny" - powiedział Duda.
Wychowano nas - kontynuował - w tradycji budowania silnej Polski, nie tylko dla nas i dla naszych bliskich, ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń. "Głęboko wierzę w to, że sprostamy temu zadaniu" - zakończył swoje wystąpienie prezydent.
Kilkakrotnie przerywano je oklaskami.
Posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, czyli wspólne posiedzenie Sejmu i Senatu, odbywa się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, po raz pierwszy w historii poza Warszawą. Obradom przewodniczą marszałkowie Sejmu i Senatu: Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski.