Odkąd jesienią zeszłego roku zjednoczona prawica doszła do władzy, zaraz pojawiło się pytanie, kiedy prawnie zakazane zostanie zabijanie dzieci nienarodzonych.
PiS z koalicjantami ma większość w parlamencie i może przegłosować każdą ustawę, w tym również kasującą aborcyjne wyjątki. Wielu zastanawiało się, czy sprawę podnieść od razu, czy czekać na dogodny moment. Jeżeli nie teraz, wiosną, to może jesienią, po Światowych Dniach Młodzieży, które być może przyniosą dodatkowe religijne i moralne ożywienie. Przyznaję, że sam nie miałem jasności w tej sprawie. Jednak po tym, co wydarzyło się w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, tzn. po odczytanym w kościołach stanowisku biskupów i wywołanych nim protestach, w tym jednym z premedytacją urządzonym w świątyni, już nie mam wątpliwości. Dobrego czasu na wprowadzenie całkowitego zakazu zabijania dzieci nienarodzonych nigdy nie będzie. Zawsze pojawi się ostry sprzeciw jakiejś grupy osób. A z drugiej strony zawsze jakieś sprawy będą wydawać się ważniejsze i pilniejsze do załatwienia. A to obniżenie wieku emerytalnego, a to wprowadzenie podatku od sieci handlowych czy podwyższenie kwoty wolnej od podatku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk