Z czym kojarzy nam się islam? Czy jako chrześcijanie możemy pokojowo obok niego żyć, czy dojdzie w końcu do nieuniknionej konfrontacji? A może powinniśmy się czegoś od muzułmanów uczyć? Kwestie te analizował ze studentami arabista i islamolog ks. Adam Wąs.
Zdaniem ks. Adama Wąsa, w Europie dokonuje się proces islamizacyjny w sposób naturalny, czyli demograficzny. Rodziny islamskie są po prostu liczniejsze od europejskich.
Tak jak my w cywilizacji zachodniej zdajemy sobie sprawę, że islam nie jest monolitem, ma różne odłamy i podejścia oparte na różnicach w interpretacji Koranu, tak muzułmanie zarzucają nam brak jedności chrześcijańskiej. Mówią o tym często w kontekście dialogu.
- Kto z kim ma rozmawiać? Nie jest przecież tak, że cały nasz świat będzie mówił jednym głosem, podobnie jak w islamie, którego nie można nazwać monolitem. Trzeba jednak przyznać, że oni jednoczą się w momencie, gdy mają wspólnego wroga. Nie pozwolą obrażać swoich współwyznawców w obecności niemuzułmanów. To bardzo ciekawy element w ich wewnętrznych relacjach - opowiadał prelegent.
Wystarczy zobaczyć, jak reagują na akty terroru. Niezależnie od faktu, że trzeba skrytykować kogoś, kto podejmuje bestialskie akcje przeciwko ludzkości, to krytyka, która dotyczy współwyznawcy, nie okazuje się tak wyrazista i jednoznaczna, jak oczekiwałby świat zachodni.
Popularne u nas słowo ze świata islamu, czyli "dżihad", także ma w sobie kilka interpretacji. - Może być to codzienna walka ze złem w każdej dziedzinie życia, praca nad sobą i upominanie innych, pilnowanie wokół siebie Bożego porządku. Niestety, tak się złożyło, że cały dżihad został sprowadzony do bestialstwa i przemocy, czyli brutalnych zmagań wierzących w bezbożnym społeczeństwie. Ta odsłona, oczywiście, istnieje, ale stanowi tylko cząstkę całości - wyjaśnia ks. Adam Wąs.
Laicyzują się Europa słabnie na płaszczyźnie następującego konfliktu kulturowego. Zerwanie z chrześcijańską tożsamością powoduje, że nasza cywilizacja staje się łatwym obiektem do ataku przez ekstremistów i fundamentalistów. Ale ataki terrorystyczne to nie jedyna oznaka islamizacji Starego Kontynentu. - Mimo ekspansji islamu, która dokonuje się przez miecz i o której najczęściej słyszymy, istotnymi elementami islamizacji Europy są małżeństwa mieszane - uwrażliwiał specjalista tematu.
Dziś ogrywają one dużą rolę w dynamicznym rozroście religii muzułmańskiej. - Zwróćmy uwagę, ile mamy małżeństw mieszanych. Studenci arabscy od lat 80. biorą sobie za żony Polki. Ile tych kobiet przeszło na islam, choć nie musiały? Większość przypadków. Choć prawo szariatu ich do tego nie zmusza. W drugą stronę to nie funkcjonuje - skwitował islamolog.
Analizują zagadnienie w ponadgodzinnej prelekcji oświadczył także, że w przypadku wyznawców Chrystusa i Allaha (choć to po arabsku oznacza po prostu Bóg), mamy do czynienia z dwoma religiami misyjnymi i uniwersalnymi. Z tą różnicą, że chrześcijaństwo mówi o misji głoszenia na całym świecie Ewangelii, a islam chce po prostu przypominać światu, że jego pierwowzór pochodzi właśnie z tej religii, że człowiek z natury jest muzułmaninem i musi wrócić do tych korzeni.
- Dla muzułmanów słowo stało się księgą, czyli Koranem, a dla nas słowo stało się ciałem w postaci Syna Bożego - spuentował gość.
Poniżej zamieszczamy prelekcję ks. dr. Adama Wąsa:
Spotkanie z ks. Adamem Wąsem w ramach "Akademii Intelektu"
Maciej Rajfur