Nie ulega wątpliwości, że pieniądze wypłacane w ramach programu „Rodzina 500 plus” pozwolą wielu rodzinom żyć spokojniej, bez nieustannego lęku o stan domowej kasy.
Czy przełoży się to na wzrost dzietności w wymiarze ogólnym, czas pokaże. Wydaje się, że same pieniądze, nawet bardzo wielkie, nie wystarczą. Przecież powszechnie znana jest zależność, że – generalnie rzecz ujmując – najwięcej dzieci rodzi się w biednych społeczeństwach, a najmniej w zamożnych. Jak więc widać, pieniądze bywają przeszkodą, a nie zachętą do posiadania dzieci. Nie chcę dezawuować programu „Rodzina 500 plus”. Uważam, iż to krok we właściwym kierunku i dobrze, że został zrobiony. Na niewiele się on jednak zda bez wyraźnej zmiany obyczajowej, czy wręcz duchowej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk