Duchowy patron

Orędzie biskupów polskich do niemieckich miało ważnego sojusznika w osobie papieża Pawła VI, przez cały pontyfikat uczącego świat dialogu i wybaczania. Wiedział o przygotowanym dokumencie i udzielał polskim biskupom wsparcia.

Paweł VI (Giovanni Battista Montini) wiele uwagi poświęcał sprawom Kościoła w Polsce, wielokrotnie dając nam dowody swej bliskości i wielkiego serca. Wspominali o tym zarówno prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, jak i metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła, a później Jan Paweł II. Znał nasz kraj, gdyż w maju 1923 r. rozpoczął pracę w nuncjaturze apostolskiej w Warszawie. W Polsce spędził niespełna pół roku, wyjechał z powodu powracających przeziębień i ogólnie słabego stanu zdrowia. Dowodem życzliwości Pawła VI wobec Polaków były m.in. zorganizowane z wielkim rozmachem w październiku 1971 r. uroczystości beatyfikacji bł. Maksymiliana Marii Kolbego. Paweł VI podjął decyzję, aby osobiście przewodniczyć ceremonii w bazylice św. Piotra, chociaż zwyczaj nakazywał obecność papieża dopiero podczas kanonizacji. Przyjechało wtedy do Rzymu kilka tysięcy Polaków z kraju i całego świata.

Papież dialogu

Wielkie znaczenie przydawał w swym pontyfikacie działaniom dyplomatycznym, co wiązało się zarówno z jego osobowością, jak i doświadczeniem ukształtowanym m.in. przez długoletnią pracę w Sekretariacie Stanu. Ksiądz Giovanni Battista Montini przez wiele lat pracował w dyplomacji Stolicy Apostolskiej. W relacjach współczesnych Paweł VI prezentowany jest jako człowiek nieśmiały, z dystansem i pewnym chłodem traktujący swych rozmówców. Ci, którzy poznali go bliżej, byli oczarowani jego wszechstronną wiedzą, kulturą, niezwykłymi horyzontami intelektualnymi. Był przekonany, że dialog jest najlepszą formą obecności Kościoła w gwałtownie zmieniającym się i laicyzującym świecie współczesnym. „Słowo »dialog« jest w jego języku jednym ze słów kluczowych, które z powodu swej jasności mogą wydawać się zagmatwane. (…) Zawiera się w nim właściwie cały jego sposób myślenia, jego stosunki z ludźmi” – wspominał Jean Guitton, pisarz, teolog, świecki audytor soboru, który spisał długie rozmowy z Pawłem VI. Elementem dialogu były także podróże apostolskie, które Paweł VI trwale wpisał w swój styl posługi duszpasterskiej. Podróż do Ziemi Świętej w 1964 r. była tym ważniejsza, że spotkał się tam z Atenagorasem, ekumenicznym patriarchą Konstantynopola, co otwierało nowy rozdział w relacjach z Kościołem prawosławnym. Odwiedził jeszcze Indie, Portugalię, Turcję, Kolumbię, Szwajcarię, Ugandę, Indonezję, Hongkong, Cejlon oraz Filipiny. Do historii przeszło przemówienie wygłoszone przez Pawła VI w październiku 1965 r. na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, w którym rozwinął ideę wolności religijnej jako dobra, które powinno być dostępne wszystkim, oraz wystąpił w obronie świętości życia.

Owoc soboru

Szczęśliwą okolicznością dla kościelnego dialogu polsko-niemieckiego było rozpoczęcie w październiku 1962 r. Soboru Watykańskiego II. Biskupi z całego świata mogli na tym forum w sposób nieskrępowany spotykać się i wymieniać poglądy. Z pewnością przełomem we wzajemnych relacjach polskich i niemieckich biskupów była inicjatywa kard. Josepha Fringsa, arcybiskupa Kolonii, członka prezydium soboru, który na jednym ze wspólnych spotkań biskupów z Polski i RFN zaproponował, aby biskupi z obu krajów wspólnie wystąpili o beatyfikację o. Maksymiliana Kolbego. Takie gesty, spotkania i rozmowy budowały atmosferę dialogu oraz zaufania do drugiej strony. Po polskiej stronie najważniejszą rolę w tych spotkaniach odgrywał prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. Wielką aktywność przejawiał także abp Bolesław Kominek z Wrocławia, od dawna zaangażowany w dialogu z chrześcijańskimi środowiskami w Niemczech oraz grupą niemieckich kapłanów, którzy zaczęli przyjeżdżać do Wrocławia. Na temat orędzia rozmawiał z biskupami niemieckimi. Inna była rola kard. Karola Wojtyły, metropolity krakowskiego. W polskiej delegacji odpowiadał za kontakty z biskupami francuskimi, ale uczestniczył także w ostatniej fazie redagowania orędzia do biskupów niemieckich. Kardynał Wyszyński powierzył mu delikatne zadanie konsultacji jego treści z przedstawicielami Kurii Rzymskiej. Partnerem kard. Wojtyły w tych rozmowach był abp Giovanni Benelli, jeden z bliskich współpracowników Pawła VI. Na początku swej pracy w Sekretariacie Stanu był osobistym sekretarzem substytuta w sekretariacie Giovanniego Battisty Montiniego, a więc późniejszego papieża Pawła VI. Polityczną odpowiedzialność za treść orędzia wziął na siebie prymas Polski. Bez jego akceptacji dokument w ogóle nie mógłby powstać. O ostatecznej treści kard. Wyszyński miał rozmawiać z abp. Antonio Samoré z Kongregacji ds. Nadzwyczajnych Kościoła, odpowiadającym m.in. za kontakty z krajami bloku wschodniego.

Były konsultacje

Inicjatywę polskich biskupów wspierał także papież Paweł VI. Wpisywała się ona bowiem w jego szerszy plan tworzenia ładu międzynarodowego opartego na zaufaniu i pojednaniu, a nie rywalizacji i konfrontacji. 5 października 1965 Paweł VI wygłosił głośne przemówienie na forum ONZ, w którym wezwał do budowania struktur solidarności i podkreślił, że potrzebna jest zgodna współpraca dla „dobra wszystkich razem i każdego z osobna” oraz zachęcał do tworzenia „ducha” dzieł pokojowych. 17 października papież zaś użył strofy Horacego z „Ars poetica”: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” (Veniam damus petimusque vicissim) w wystąpieniu skierowanym do innych Kościołów chrześcijańskich, na co zwrócił uwagę także abp Kominek w tekście, który miał ukazać się w „Tygodniku Powszechnym”. Być może te słowa zainspirowały biskupa Wrocławia, aby zamieścić ich parafrazę w swym sławnym liście. Orędzie biskupów polskich wpisywało się niewątpliwie w papieską wizję świata odrzucającego konfrontację, szukającego natomiast okazji do dialogu i przebaczenia. Kiedy prace nad orędziem były zakończone, miały miejsce dwie ważne audiencje papieskie. 13 listopada 1965 r. Paweł VI przyjął biskupów polskich, a 17  listopada delegację przedstawicieli niemieckich organizacji wypędzonych. W skierowanych do obu grup przemówieniach papież podkreślał potrzebę budowy nowego ładu w Europie poprzez pojednanie i wzajemne przebaczenie. Był to wyraźny znak zachęcający episkopaty obu krajów do dalszych działań. 15 listopada 1965 r., jak wynika z dokumentów współpracowników peerelowskiego wywiadu, papież miał zapoznać się z konspektem orędzia. Trzy dni później, 18 listopada 1965 r., dokument pt. „Do niemieckich braci w Chrystusie” został przekazany stronie niemieckiej.

Niezaproszony

Na tym jednak nie skończył się związek papieża Pawła VI z orędziem. Antykościelna kampania, jaka wybuchła w Polsce po opublikowaniu listu Episkopatu Polski do biskupów niemieckich w listopadzie 1965 r., a także późniejsze wydarzenia związane z obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski (Milenium) nie zmieniły oceny Stolicy Apostolskiej co do treści orędzia. Atakowani przez władze polscy biskupi doświadczali w tym czasie wsparcia Stolicy Apostolskiej, a także życzliwości samego Pawła VI. Zdawał on sobie sprawę, że dialog polsko-niemiecki jest jednym z kluczowych wydarzeń umożliwiających wyrwanie się z powojennej traumy, nierozwiązanych problemów granicznych oraz rywalizacji między blokami. Papież bardzo pragnął przybyć w 1966 r. do Polski, aby osobiście wziąć udział w uroczystościach Milenium. Okazało się to jednak niemożliwe. Chociaż zarówno papież, jak i Episkopat Polski gotowi byli przystać na wariant minimalny, a więc jedynie pobyt papieża na Jasnej Górze w Wigilię Bożego Narodzenia, gdzie miał odprawić Pasterkę. Pomimo zabiegów dyplomacji watykańskiej i prymasa Polski władze PRL stanowczo wówczas odrzuciły taką możliwość, twierdząc, że biskupi Polski swym listem z listopada 1965 r. podjęli próbę „wyrwania Polski z orbity systemu socjalistycznego i przeorientowania jej na współdziałanie z blokiem państw imperialistycznych”. Pontyfikat Pawła VI trwał nieco ponad 15 lat i pozostawił niezatarte ślady, wykraczające poza wymiar swojej epoki. Trudno sobie wyobrazić, aby bez akceptacji papieża doszło do powstania orędzia w takiej formie. Paweł VI znakomicie także wykorzystał pozytywną ewolucję w relacjach polsko-niemieckich, a zwłaszcza podpisanie układu między Warszawą i Bonn w grudniu 1970 roku. Dwa lata później, w czerwcu 1972 r., opublikowana została konstytucja apostolska Pawła VI Episcoparum Poloniae coetus, nadająca pełnoprawny kanoniczny status organizacji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Paweł VI ustanawiał tym aktem 4 nowe diecezje: opolską, gorzowską, szczecińsko-kamieńską oraz koszalińsko-kołobrzeską. Na skutek m.in. działań prymasa Polski normalizacji stosunków kościelnych na Ziemiach Zachodnich i Północnych nie towarzyszył akt podobnej regulacji na wschodzie Polski, choć władze PRL o to zabiegały, naciskane w tej sprawie przez Moskwę. Dzięki temu nie zostały zlikwidowane administracje apostolskie w Białymstoku, Drohiczynie i Lubaczowie, przypominając o trudnej sytuacji katolików na Litwie, Białorusi i Ukrainie. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski