Jeśli dosłownie przełożymy pierwsze zdanie, zauważymy, że trzy słowa mają wspólny rdzeń: „Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który pobłogosławił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym”.
Powtórzenie to zgadza się z interesującym zjawiskiem w Biblii hebrajskiej. Podczas gdy w jej tekstach więcej różnie brzmiących słów odnosi się do przekleństwa, błogosławieństwo jest oznaczane przez terminy tylko z jedną, wspólną podstawą wyrazową. Dysproporcja między różnorodnością wyrazów wskazujących na zło a jednorodnością terminologii określającej dobro zapewne zależy od wpływu świata pogańskiego. W nim bowiem pierwsze przeważało nad drugim. W Biblii te pokrewne słowa mogą najpierw przedstawiać błogosławieństwa udzielane przez Boga ludziom i stworzeniu. Ale też mogą odnosić się zarówno do obiecywania przez Niego różnych dobrodziejstw, jak i spełniania tych zapowiedzi przez udzielanie przyrzeczonych dóbr. Następnie te same pokrewne słowa mogą oznaczać błogosławienie Boga, a więc sławienie, wielbienie czy pozdrawianie Go przez ludzi, przez inne istoty żyjące świata niewidzialnego i materialnego, a nawet przez elementy przyrody nieożywionej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina