Była więźniarka Auschwitz: "Zostałam jego babcią i cieszę się z tego, co on robi".
80-letnia, mieszkająca w USA Ewa Mozes Kor jest więźniarką ocalałą z Auschwitz. Zgodziła się ona zaadoptować Rainera Hössa, wnuka strasznego Rudolfa Hössa, komendanta obozu koncentracyjnego gdzie przeżyła najgorszy koszmar swego życia.
Pochodzące z Rumunii Eva Mozes i jej siostra bliźniaczka jako dziesięcioletnie dziewczynki zostały deportowane do Auschwitz. Przeżyła liczne eksperymenty medyczne prowadzone przez słynnego doktora Josefa Mengele. Została jej zaaplikowana "kuracja" składająca się z pięciu zastrzyków w ciągu tygodnia. Wstrzykiwano do jej żył specjalny "koktajl" składający się z mieszanki śmiercionośnych bakterii. Mimo to udało się jej przeżyć, co dziś ocenia jako prawdziwy cud. W obozie zamordowano jej rodziców i dwie starsze siostry. Jej bliźniaczka, poddawana równie okrutnym eksperymentom zmarła w 1993 r.
Wraz ze swą siostrą bliźniaczką Eva została wyzwolona przez Armię Czerwoną w styczniu 1945 r. wraz z grupą 200 innych dzieci. Po długiej tułaczce osiedliła się w Indianie w USA. W 1984 r. aby ocalić pamięć o "dzieciach Auschwitz" założyła specjalne stowarzyszenie "CANDLES" od pierwszych słów: "Childres of Auschwitz Nazi Deadly Lab Experiments Survivors". w 1995 r, otworzyła prywatne Muzeum Holokaustu w Indianie.
Reiner Höss przyszedł na świat w rok po zakończeniu wojny, jako wnuk Rodolfa, komendanta obozu o Auschwitz. Niebawem po urodzeniu Reinera, jego dziadek został skazany za swe zbrodnie stracony przez powieszenie na terenie byłego obozu (1947 r.), ale o tym w jego domu się nie mówiło. O tragicznych kartach historii swej rodziny dowiedział się - zupełnie przypadkiem - dopiero w wieku 12 lat. Jako student, w 1985 r. zerwał wszelkie kontakty ze swoją rodziną, także z dalszymi kuzynami, radykalnie chcąc oderwać się od jej przeszłości. Na początku obecnego stulecia zaangażował się w prowadzenie rozlicznych kampanii przeciw nazizmowi. Po raz pierwszy odwiedził Auschwitz w 2009 r. Tam ujawniwszy w hotelu swoje nazwisko, został poddany ostrej inwigilacji policyjnej. Niezależnie od tego odtąd przyjeżdża do byłego obozu systematycznie - prawdopodobnie jako jedyny potomek oprawców. Jest przekonany, że jego obowiązkiem jest tam być, przepraszać spotkanych więźniów i dawać świadectwo prawdzie.
Podobnie do byłego obozu przyjeżdża od lat systematycznie Eva Mozes Kor - aczkolwiek jej motywacja jest zupełnie inna. Jej pierwsze spotkanie z Rainerem Hössem miało miejsce latem 2013 r. w Auschwitz. Wcześniej nawiązał z nią mailową korespondencję. Wspomina, ze gdy otrzymała maila od Niemca z nazwiskiem Höss, początkowo oniemiała.
W trakcie bezpośredniego spotkania w Auschitz zawiązała się pomiędzy nimi głębsza nić przyjaźni. W ślad za tym Reiner wyznał, że czuje się bardzo samotnym i pragnie mieć rodzinę. Poprosił aby Eva zgodziła się go adoptować w roli babki. Po kilku miesiącach Eva Mozes przystała na to. "Zostałam jego babcią i cieszę się z tego, co on robi" - wyznaje