"On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu". Mt 2,14
Maryja i Józef od początku swojej wspólnej drogi musieli pokonywać trudności zupełnie niecodzienne. Kiedy Maryja powiła Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, wydawało się, że najgorsze mają za sobą. Przybyli pasterze i mędrcy ze Wschodu, aniołowie głosili chwałę Nowonarodzonego, „Gloria in excelsis Deo”. Kto by przypuszczał, że znowu przyjdzie im uciekać, przecież maleńkie, bezbronne Dzieciątko nie mogło stanowić dla nikogo zagrożenia. A jednak. Nie pozostawało nic innego, jak uciekać nocą do Egiptu, tak jak radził anioł. Józef bez wahania zabrał rodzinę i wyruszył w drogę, tego oczekiwała od niego Maryja. Matka Boża nigdy z Bogiem nie dyskutuje, nie targuje się, nie stawia na swoim. Jej: „Niech mi się stanie według Twego słowa” jest wyznaniem, które ma odbicie w całym Jej życiu. Nawet jeśli z ludzkiego punktu widzenia coś zdaje się nielogiczne, wątpliwe, niepewne, Ona wolę Boga zawsze potrafi właściwie odczytać i wypełnić. Spoglądam na Nią z zachwytem i proszę: naucz mnie takiego zaufania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska