Malarskie wizje sądu ostatecznego często budzą przerażenie. Przeważnie jednak zachowana jest w nich pewna równowaga między obrazem nieba i piekła.
W dziele autorstwa Juana Correi de Vivar dominuje zdecydowanie to drugie. Nasz wzrok mimowolnie kieruje się w prawy dolny róg kompozycji, gdzie na pierwszym planie pojawia się otwarta paszcza strasznej bestii. Z niej wyłaniają się piekielne stwory, które porywają nieszczęsnych grzeszników w płomienie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa