Święty Paweł był człowiekiem, który na własnej skórze przekonał się o potędze Bożego miłosierdzia. Z mordercy, który dyszał żądzą zabijania uczniów Jezusa, przemienił się w misjonarza, który chciał dojść z Ewangelią na krańce świata.
Święte Drzwi w bazylice św. Pawła kierują myśl najpierw w stronę Apostoła Narodów. Dla Szawła Brama Miłosierdzia otworzyła się pod Damaszkiem, kiedy leżał w pyle drogi, oślepiony, bezradny jak dziecko. Jakiś czas wcześniej przypatrywał się z satysfakcją, jak kamienowano Szczepana. Umierający męczennik modlił się za swoich prześladowców, a więc także za Szawła. Jego modlitwa została wysłuchana. Zmartwychwstały Jezus pojawia się na drodze prześladowcy Kościoła z pytaniem pełnym bólu: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”. Co się wtedy działo w sercu tego dumnego faryzeusza? Miłosierdzie Boga wywraca czasem nasz świat o 180 stopni. Burzy domki z kart, które ustawiamy w przekonaniu, że to słuszne i wiekopomne dzieła. Rok Miłosierdzia to rok nawrócenia. Stary Szaweł w nas niech umrze, niech się narodzi nowy Paweł, uczeń misjonarz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz