Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Zasugerował przy tym dobrowolną rezygnację prof. Rzeplińskiego.
Według niego wypowiedzi Rzeplińskiego kwalifikują się do takiego postępowania, bo są stronnicze.
Jak mówił Ziobro na swej pierwszej konferencji prasowej w ministerstwie sprawiedliwości, mając na uwadze wysoką pozycję TK, jako organu stojącego na straży konstytucji, "z pewnym smutkiem, ale też i zatroskaniem poczuł się w obowiązku" złożyć taki wniosek.
"Od sędziów - chyba w sposób naturalny - wszyscy oczekujemy najwyższych standardów moralnych, etycznych, które gwarantują ich niezawisłość, bezstronność, obiektywizm i pewien chłód, dystans i mądrość wypływającą z podejmowanych orzeczeń" - mówił minister.
W jego ocenie, wypowiedzi prof. Rzeplińskiego ujawniły jego stronniczość w sprawie ustawy o TK, która ma być badana przez Trybunał 3 i 9 grudnia.
"Mamy prawo oczekiwać, że sędzia przed wydaniem orzeczenia nie będzie chodził po mediach i wydawał wyrok, ujawniał swój pogląd" - mówił Ziobro, a wiceminister Patryk Jaki podał cytat z wypowiedzi medialnej Rzeplińskiego, w której prezes Trybunału mówił, że sędziowie TK wybrani przez Sejm poprzedniej kadencji (chodzi o pięciu sędziów, których do chwili obecnej nie zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda - PAP), zostali wybrani zgodnie z prawem".
"Błądzić jest rzeczą ludzką. Prezes sądu konstytucyjnego, sędzia Rzepliński, też ma prawo do błędów. Ale z błędów należy wyciągać wnioski. Tym wnioskiem najbardziej oczekiwanym, który mógłby tą sytuację naprawić, byłoby zrzeczenie się przez pana prezesa nie tylko funkcji, ale też zrzeczenie się urzędu sędziego - w imię i na dowód, że nie tyle osobiste racje, ale właśnie najwyższe standardy, które powinny charakteryzować procedowanie TK, są tak wiele warte, że warto poświęcić również osobiste przywileje związane z pełnieniem funkcji prezesa i sprawowania funkcji sędziego" - mówił Ziobro.
Minister dodał, że "skoro na razie takiej refleksji póki co nie ma" i nie ma z urzędu wszczętego postępowania dyscyplinarnego "wobec jaskrawego naruszenia zasad etyki sędziowskiej i godności urzędu" przez prezesa TK, to zdecydował się skierować wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
Pytany przez dziennikarzy o podstawę prawną swego wniosku do TK Ziobro odparł, że "skoro ustawa o TK przewiduje tryb pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej, to znaczy, że każdy (...) ma prawo tego rodzaju wniosek skierować. - Jako minister sprawiedliwości mam pewien dodatkowy tytuł, aby taki wniosek kierować wtedy, kiedy widzę, że dochodzi do zachowań naruszających godność urzędu sędziego, które podważają wiarygodność i zaufanie do tego sądu" - zaznaczył.