Sejm zaczął w czwartek debatę nad projektem PiS nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Przewiduje on m.in. ponowny wybór następców pięciorga sędziów TK, których kadencja mija w 2015 r. Pięciu nowych sędziów wybrał 8 października poprzedni Sejm.
Według PO projekt jest niekonstytucyjny i grozi paraliżem państwa oraz "zdublowaniem składu TK". PiS replikuje, że chodzi o naprawienie tego, co "w obecnej ustawie zepsuło PO".
8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku (przeciw czemu było PiS). Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. 2 i 8 grudnia kończy się kadencja dwojga następnych sędziów.
Projekt PiS przewiduje, by w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosił 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznaczałoby to nowy wybór pięciu sędziów.
Ponadto PiS zakłada, że kadencja sędziego rozpoczyna się z dniem złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. Przewidziano też, w 3 miesiące od wejścia zmian w życie, wygaszenie kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK. Prezesa TK prezydent ma powoływać na trzy lata, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK.
Sędzią Trybunału może być osoba, która ma kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego - zapisano w projekcie. Nowelizacja miałaby wejść w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia.
Podczas wtorkowego posiedzenia komisji ustawodawczej sejmowe biuro legislacyjne zwracało uwagę, że nie nowelizuje się przepisów przejściowych - a taki właśnie był przepis, na którego podstawie Sejm w październiku wybrał 5 sędziów (jego moc wygasła po tym wyborze). Biuro legislacyjne uważa, że ustanowienie nowego terminu na zgłaszanie kandydatur budzi wątpliwości z prawnego punktu widzenia. Zdaniem biura dodanie nowego przepisu o ponownym wyborze "można uznać za bezprzedmiotowe", bo w ustawie nie ma już przepisu, do którego by się on odnosił.
Biuro legislacyjne uważa też, że skrócenia kadencji prezesów nie można co do zasady wykluczyć, ale dziś nie ma trybu odwoływania prezesa TK, wobec czego termin 3 miesięcy na wygaszenie może budzić wątpliwości.
Posłowie PO w komisji wnosili o zasięgnięcie opinii przynajmniej dwóch "wybitnych konstytucjonalistów" oraz o "merytoryczną opinię" Biura Analiz Sejmowych. Dwa dołączone do projektu opinie BAS stwierdzają jedynie, że materia, której dotyczą zmiany, "pozostaje poza zakresem regulacji prawa UE". Komisja odrzuciła te propozycje.
W zeszłym tygodniu PiS wycofało z TK swój wniosek ws. nowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru nowych sędziów. Autorzy wniosku podkreślali w nim, że o ile wygaśnięcie mandatu trójki sędziów następuje jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu, o tyle mandat pozostałej dwójki sędziów wygasa w grudniu - w trakcie kadencji nowego Sejmu. Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek wyjaśniała, że wniosek jest bezzasadny, bo PiS chce nowej ustawy o TK.
Tymczasem kluby PO i PSL złożyły do TK wniosek ws. ustawy o Trybunale. Według PO złożenie wniosku jest wynikiem tego że Duda nie zaprzysięga nowych sędziów, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale "równocześnie nie kieruje sprawy do TK".
Przeczytaj też: Kto bardziej winien: PiS czy PO?