Mieszkająca w Niemczech czytelniczka relacjonuje w liście o zagrożeniu epidemiologicznym, jakie dla Europy stanowią uchodźcy.
W naszych (niemieckich) mediach publicznych już relacjonują o zagrożeniu epidemiologicznym, jakie dla Europy stanowią uchodźcy. Lekarze niemieccy podali, że wśród migrantów odkryto wiele chorób w Europie dotąd nieznanych. Poza tym przybysze chorują na znane nam: trąd, dezynterię, cholerę lub są nosicielami HIV i HCV (rzadki podtyp wirusa).
Chorych zagrażających naszemu społeczeństwu izoluje się, ale sytuacja robi się coraz bardziej napięta, bo uchodźców jest dziennie ok. 10 tys. - może zabraknąć miejsc na kwarantannę.
Z drugiej strony przybysze są również zagrożeni; lada moment rozpocznie się sezon grypy, oni są wycieńczeni, mają słabe organizmy, będą padać jak muchy. Nie można wykluczyć, że liczba ofiar pójdzie w dziesiątki tysięcy - w najlepszym razie grypy sezonowej. Bowiem jeżeli będziemy mieli epidemię grypy ptasiej, świńskiej czy innego rodzaju badziewia, liczba ofiar może być jeszcze większa. Nie damy rady umieścić ich wszystkich w szpitalach, bo nasze społeczeństwo też co roku choruje, a szpitali zakaźnych nie ma zbyt wiele. Może być problem z pozyskaniem personelu medycznego, bo ci nie bardzo się palą do posługi w obozach.
Nie wiem, czy można będzie liczyć na lewicowych wolontariuszy - lewica będzie miała okazję zdać egzamin ze swojej "wrażliwości" - a jeżeli nawet, to trzeba byłoby ich przeszkolić i wyposażyć choćby w podstawowe ubranie ochronne, a tego też może zabraknąć.
Renata Manikowska