Premier Wielkiej Brytanii oświadczył, że trwająca interwencja militarna Rosji w Syrii pogarsza sytuację oraz że jej działania wspierają panujący tam reżim.
Cameron wskazał, że rosyjskie siły zbrojne w ogóle nie rozróżniają między ekstremistami Państwa Islamskiego (IS) w Syrii a bardziej umiarkowanymi siłami opozycyjnymi walczącymi z Asadem.
"W konsekwencji Rosja pomaga Asadowi-rzeźnikowi i jedynie pogarsza sytuację" - zaznaczył szef brytyjskiego rządu na wiecu wyborczym w Oxfordshire. "Świat arabski ma całkowitą rację, że potępia" rosyjską interwencję - dodał.
Brytyjski premier wezwał do wspólnego planu na rzecz doprowadzenia do politycznej transformacji w Syrii jako najlepszego sposobu na zakończenie przeciągającej się wojny domowej, a także do zaprowadzenia pokoju w regionie.
Brytyjski minister obrony Michael Fallon powiedział w sobotę dziennikowi "The Sun", że z analizy rosyjskich nalotów wynika, iż tylko jedno uderzenie na 20 (czyli 5 proc.) było skierowane przeciwko dżihadystom z IS. Natomiast celem większości nalotów była opozycja wobec Asada.
Według organizacji monitorującej konflikt syryjski, Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, co najmniej 39 cywilów, w tym ośmioro dzieci i osiem kobiet, zginęło w rosyjskich nalotach w Syrii w ciągu ostatnich czterech dni.
W atakach śmierć poniosło 14 bojowników, w tym 12 z IS w pobliżu miasta Ar-Rakka w północnej Syrii, a dwóch z powiązanego z Al-Kaidą Frontu Al-Nusry - podało Obserwatorium.