Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował w czwartek w Brukseli o natychmiastowe zawieszenie broni w Donbasie, gdzie wciąż dochodzi do walk między oddziałami rządowymi a separatystami wspieranymi przez Rosję. Oskarżył Moskwę o naruszanie rozejmu.
"Sadzę, że nie powinniśmy czekać do 1 września. Jako prezydent Ukrainy jestem zainteresowany, żeby wprowadzić (zawieszenie broni - PAP) natychmiast, dziś" - mówił Poroszenko na wspólnej konferencji prasowej z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem.
Jak argumentował ukraiński prezydent nie wiadomo ile ofiar kosztowałoby czekanie z wprowadzeniem zawieszenia broni do 1 września. Wskazał, że strona rosyjska była zobligowana do wstrzymania ognia od 15 lutego, tak jak to przewidywały porozumienia mińskie.
"My wstrzymaliśmy ogień, wprowadziliśmy rozejm pół roku temu. Jeśli spojrzeć na wykres sporządzany przez obserwatorów OBWE, kto otwiera ogień i łamie rozejm widać wyraźnie, że robi to strona rosyjska" - mówił Poroszenko.
Strona ukraińska i prorosyjscy separatyści uzgodnili w środę w Mińsku, że będą dążyć do położenia kresu wszelkim naruszeniom rozejmu od 1 września.