10 tys. osób uczestniczyło na tzw. "Wzgórzach Don Bosko" w centralnych uroczystościach z okazji 200-lecia urodzin założyciela salezjanów.
„Wzgórza Don Bosko” to sanktuarium położone 35 km od Turynu. Wybudowano je w miejscu gdzie urodził się i dorastał św. Jan Bosko. Połowa uczestników dzisiejszego święta to młodzi z całego świata, którzy już od kilku dni uczestniczyli w Światowym Spotkaniu Ruchu Młodzieży Salezjańskiej. Podczas spotkania uczestnicy mieli między innymi okazję wysłuchać świadectwa salezjanów pracujących w Syrii.
Don Munir El Ra’i, przełożony salezjanów na Bliskim Wschodzie powiedział: „Mówienie w tej części świata o przebaczeniu i miłości nieprzyjaciół nie jest sprawą prostą. Moje miasto Aleppo, które liczy 3 mln. mieszkańców, jest najbardziej zniszczonym miejscem na ziemi. Pytałem naszą młodzież, czy mogą przebaczyć wrogom? Pytałem się dziewczyny, która razem z rodziną przez 4 miesiące była więziona przez dżihadystów, pytałem młodego nauczyciela, na którego rękach umarło dziecko trafione przez snajpera. Wszyscy oni mówią, że teraz przebaczenie jest dla nich zbyt trudne. Nie mają nienawiści, ale też nie są w stanie przebaczyć. Mimo tego wielu z nich prosi, aby Jezus pomógł im wybaczać.” Salezjanin podkreślił równocześnie, że wielu młodych chrześcijan na Bliskim Wschodzie poświęca swoje życia dla innych. Wielu wstępuje do zakonów, przyjmują święcenia kapłańskie, służą swoim braciom i siostrom jak „szaleńcy” Chrystusa.
Ostatnią noc młodzi spędzili w namiotach, a dzisiaj uczestniczyli w uroczystej Mszy odprawionej przez 400 kapłanów. Ołtarz został zainstalowany na ogromnej scenie używanej zazwyczaj dla koncertów rockowych. W kazaniu przełożony generalny salezjanów Don Ángel Fernández Artime przypomniał, że św. Jan Bosko zawsze służył najsłabszym i opuszczonym: „Był on bożym człowiekiem, człowiekiem z sercem Dobrego Pasterza, który bardzo poważnie traktował słowa Jezusa: ‘Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich’. Wiemy dobrze, że dla Jezusa, i tak samo dla Don Bosko, ci „wszyscy”, to przede wszystkim ci najmniejsi i pokrzywdzeni. Nasz założyciel w sposób szczególny służył „najbiedniejszym, porzuconym i znajdującym się w niebezpieczeństwie”, jak nam napisał Ojciec Święty w swoim liście z okazji 200-lecia urodzin św. Jana Bosko. Te słowa Papieża niech będą dla nas programem na dziś i na jutro” – powiedział Don Ángel Fernández.