Bat na tatę?

Wiadomość z gatunku sensacyjnych. W polskich rodzinach maluchami chcą się zajmować mamy. Jakie to staroświeckie!

Ojcowie nie palą się do brania urlopu rodzicielskiego. Wolą, by korzystały z niego matki. Półroczny urlop został dwa lata temu dodany do standardowego urlopu macierzyńskiego – z opcją, że może go wykorzystać albo tata, albo mama. Wg danych ZUS w pierwszym półroczu tego roku z rodzicielskiego urlopu skorzystało 233,8 tys. matek i tylko 3 tys. ojców.

Źle to czy dobrze? „Gazeta Wyborcza” bije na alarm, twierdzi, że to gorzej niż źle i wzywa do wprowadzenia w Polsce „wariantu szwedzkiego”. W tym ponoć wzorcowym (jak dla kogo) skandynawskim kraju każde z rodziców ma prawo do połowy całkowitego okresu wypłacania świadczenia rodzicielskiego. Tyle, że ojciec musi wykorzystać co najmniej 60 dni urlopu, inaczej całe świadczenie przepadnie. Czy i w Polsce możemy mieć do czynienia z takim ekonomicznym wymuszaniem domowego równouprawnienia?

Na szczęście nawet obecny rząd, który ściga się o miano najbardziej postępowego w  III RP, nie jest entuzjastycznie  nastawiony do korzystania z takich narzędzi. Zwłaszcza, że minister odpowiedzialny za politykę społeczną reprezentuje nie postępową PO, ale PSL, z natury bardziej konserwatywne. (Choć i ta partia w szybkim tempie się modernizuje, o czym świadczy propozycja legalizacji miękkich narkotyków wysunięta przez kandydującego z list PSL byłego komendanta głównego policji). Jeśli przyszły parlament ułoży się według obecnych sondaży, też nie należy się spodziewać w Polsce wymuszania przez państwo decyzji, kto ma się opiekować dzieckiem. I chwała Bogu!

Wiele jest pewnie powodów dla których na blisko 240 tys szczęśliwych rodzin tylko 3 tys zadecydowało, że w tym roku – po zakończeniu urlopu macierzyńskiego - to tata będzie się opiekował dzieckiem, a mama wróci do pracy. Ale zdecydowana większość z tych powodów nie ma podłoża ekonomicznego lecz motywowana jest dobrem dziecka. To suwerenna decyzja rodziców, niejako naturalna. Po prostu uważają, że to dla malucha lepiej, gdy opiekować się nim będzie mama.

Tak było, jest i pewnie będzie do końca świata. Nawet w osławionej Szwecji  pani minister ds. europejskich ubolewała niedawno, że w jej kraju „ojcowie mają nadal bardzo staroświeckie podejście do rodziny” i żadne instrumenty polityki społecznej nie są w stanie tego zmienić. Oznacza to oczywiście tylko tyle, że… należy jeszcze bardziej wzmóc wysiłki by doprowadzić do zmiany tradycyjnych ról w rodzinie. I tego typu ideologiczne zacietrzewienie jest we współczesnej Europie powszechne.

To dobrze, że z urlopu rodzicielskiego mogą wreszcie w Polsce korzystać także ojcowie. Kiedyś nie mogli i teraz jest lepiej. Kropka. W tym miejscu należy się zatrzymać i uszanować wybory Polaków i Polek. Państwo jest po to, by stwarzać możliwości, a nie wymuszać określone zachowania, zwłaszcza w tak wrażliwej sferze jak wychowywanie dzieci.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko