Minister koordynator służb specjalnych Marek Biernacki zapewnił, że polskie służby kontrwywiadowcze w ramach swoich stałych zadań monitorują zagrożenia terrorystyczne, w tym również powiązania Polaków z organizacjami odpowiedzialnymi za terroryzm.
Działania takie podejmowane są przez kontrwywiad wspólnie ze służbami partnerskimi z innych krajów, ponieważ zagrożenie terrorystyczne jest zagrożeniem globalnym - powiedział we wtorek PAP Biernacki.
"Polskie służby kontrwywiadowcze wraz ze służbami partnerskimi monitorują wszelkie zagrożenia związane z terroryzmem, w tym również osoby, które przewijały się przez Polskę, lub miały jakikolwiek kontakt z Polską, a są wiązane ze środowiskami dżihadystów" - mówił w rozmowie z PAP.
Podkreślił, że służby muszą czuwać cały czas. "Zagrożenie terrorystyczne jest zagrożeniem globalnym, dlatego też współpraca wszystkich służb jest partnerska. A my zajmujemy się tym segmentem, który dotyczy nas - Polski" - powiedział Biernacki.
Biernacki pytany o konkretne liczby - ilu Polaków dotyczy zainteresowanie i kontrola ze strony służb stwierdził, że takich rzeczy się nie ujawnia i nie jest dobrze, gdy takie informacje pojawiają się publicznie. Jednocześnie nie potwierdził, ani nie zaprzeczył doniesieniom o podanej przez tvn24.pl liczbie 200 osób. "Szkoda, że takie liczby przeciekają, nie powinny być w żadnym wypadku ujawnione. Ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam" - powiedział PAP minister.
Członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS) przyznał we wtorek w rozmowie z PAP, że liczba ok. 200 przypadków padła podczas ostatniego posiedzenia speckomisji, ale dotyczyła wszystkich potencjalnych rodzajów zainteresowania służb.
"ABW wreszcie skatalogowała wszystkie sprawy związane z ISIS i powiązane z Polską" - powiedział PAP Opioła. Tłumaczył, że nie oznacza to, że np. 200 Polaków walczy w szeregach Państwa Islamskiego (ISIS).
"W tej liczbie są zarówno osoby z obywatelstwem polskim - posiadające polski paszport i które przewijały się w konflikcie, jak i takie, które kiedykolwiek przekroczyły w Polsce granicę Schengen, a mają związek z Państwem Islamskim. Osobna kategoria w tej liczbie, to wszelkie zdarzenia, w których kontekście kiedykolwiek pojawiła się Polska - np. połączenia telefoniczne, gdy ktoś łączył się z Polską" - zaznaczył.
Przypomniał, że posłów niepokoiło też - w związku z decyzją o przyjęciu 2000 uchodźców - że nikt nie zapytał się służb, jak są do tego przygotowane i jak sobie będą z tym radzić.
"Polska przestała być anonimowym państwem dla islamistów. W związku z przyjmowaniem tak dużej liczny uchodźców, trzeba się do tej operacji przygotować, z punktu widzenia bezpieczeństwa Polaków i samych uchodźców. To niesamowite wyzwanie dla wszystkich służb" - powiedział. Przypomniał, że wielokrotnie wnosił o dezyderat komisji w sprawie zwiększenia ich budżetów.
Przewodniczący komisji Stanisław Wziątek (SLD) przypomniał, że komisja pracuje i prawdopodobnie przyjmie na kolejnym posiedzeniu dezyderat w sprawie wzmocnienia finansowego służb cywilnych - AW i ABW w przyszłorocznym budżecie. Poseł liczy, że znajdą się też dla nich środki jeszcze w tym roku.
W rozmowie z PAP przypomniał, że komisja zajmowała się tematem Państwa Islamskiego, ale żadnych informacji dotyczących danych o liczbie osób "nie może potwierdzić i nie chce zaprzeczać".
Podkreślił, że zagrożenie istnieje i może się zwiększać, bo Państwo Islamskie jest aktywne i ekspansywne, zaczyna się coraz bardziej interesować Europą. "Jeżeli w Bośni jest coraz więcej rekrutacji do Państwa Islamskiego, (..) jeśli zaczynają się tam pojawiać obozy o charakterze treningowym, to zmienia postać rzeczy" - powiedział PAP przewodniczący. Przypomniał, że kolejnym potencjalnym zagrożeniem mogą być uchodźcy, pośród których mogą się znaleźć osoby zaangażowane w działalność terrorystyczną.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie skomentowała danych. "ABW nie komentuje informacji dotyczących posiedzeń Komisji do spraw służb specjalnych z uwagi na niejawny charakter obrad" - poinformował PAP rzecznik prasowy Agencji płk Maciej Karczyński.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przypomniała, że obecnie zagrożenie terrorystyczne w Polsce jest na najniższym poziomie. "Jednak sytuacja jest na bieżąco analizowana, gdzie oceniane są aktualne wydarzenia na całym świecie, w tym przede wszystkim w Europie, co może spowodować zmianę poziomu bezpieczeństwa" - powiedział.
Przypomniał, że jednym z zadań Agencji jest m.in. rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa. "Centrum Antyterrorystyczne ABW (CAT ABW) stale realizuje i koordynuje działania związane z ochroną naszego państwa przed terroryzmem" - zapewnił. Podkreślił też, że służby specjalne - w odróżnieniu od służb o charakterze policyjnym - generalnie działają prewencyjnie.
Zaznaczył, że Agencja nigdy nie kieruje się narodowością czy obywatelstwem, jako głównym elementem wskazującym na możliwość bycia terrorystą. "Fakt posiadania np. obywatelstwa państwa regionu Bliskiego Wschodu nie oznacza, że taka osoba jest terrorystą" - zapewnił rzecznik.
"Służby specjalne, takie jak ABW, których zadaniem jest m.in. prewencja antyterrorystyczna, mają swoje wyznaczniki pomagające monitorować osoby mogące pozostawać w naszym zainteresowaniu" - tłumaczył rzecznik ABW. Wszelkie ustalenia mające wartość dowodową są analizowane razem z prokuratorami, czego efektem jest m.in. śledztwo prowadzone w Białymstoku - zaznaczył płk Karczyński.
W połowie maja ABW zatrzymała trzy osoby, którym prokuratura postawiła zarzuty gromadzenia środków finansowych, mających służyć finansowaniu przestępstw o charakterze terrorystycznym. Podejrzani zostali aresztowani przez białostocki sąd na trzy miesiące. Śledczy nie podali szczegółów sprawy.
Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa zatrzymani są Czeczenami, a ABW wspólnie z białostocką prokuraturą prowadzi m.in. śledztwo dotyczące funkcjonowania na terenie Polski komórki wsparcia logistycznego Państwa Islamskiego.
W raporcie podsumowującym działania ABW w 2014 r., do którego w kwietniu dotarła PAP, była mowa o tym, iż Agencja prowadzi takie śledztwo, a także wyjaśnia sprawę udziału obywateli Polski w walkach w Syrii. Tam także nie podano żadnych szczegółów, napisano jedynie, że oba śledztwa prowadzone są pod nadzorem "właściwych prokuratur".
Z raportu ABW wynika, że zagrożenie terrorystyczne w Polsce w 2014 r., podobnie jak w latach wcześniejszych, utrzymywało się na niskim poziomie. "Jednak nie oznacza to, że nasz kraj nie może stać się celem ataku ze strony ugrupowań ekstremistycznych, jako tzw. cel zastępczy w przypadku braku możliwości przeprowadzenia zamachu w innych państwach UE" - podsumowali autorzy opracowania.
Jak dodali, z tego powodu ABW "weryfikowała sygnały świadczące o możliwości przemieszczania się na terytorium Polski osób związanych z radykalnym islamem, pochodzących z państw Afryki, Bliskiego Wschodu oraz Kaukazu Północnego".
Według tvn24.pl ABW monitoruje 200 osób; najliczniejszą grupę stanowią Czeczeni, którzy przebywali w Polsce, a teraz związali się z Państwem Islamskim. Według portalu jest "od 5 do 10" przypadków monitorowania Polaków, którzy po emigracji na Zachód przeszli konwersję na islam, związali się z komórkami ISIS i wyjechali do Syrii. Osobną kategorię stanowią osoby, które posiadają mniej oczywiste związki z Polską; ma być też monitorowana grupa Polek, które nawiązują znajomości poprzez internet z mężczyznami z Bliskiego Wschodu.