Błogosławieni jesteście (…) albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.
Ludzie, o których mówi na górze Jezus, z ludzkiej perspektywy są czegoś pozbawieni. Bo jak inaczej nazwać tych, którzy są ubodzy w duchu, nie mają w sobie radości, są łaknący i pragnący czy cierpią prześladowania. Ci ludzie zatem nie mają: dostatku, głosu, sprawiedliwości i szczęścia. Tego wszystkiego, do czego dążymy. Jednak ubóstwo tych, których Jezus nazywa błogosławionymi, jest pozorne, to tak naprawdę miejsce na działanie samego Boga. Błogosławieni to szczęśliwi, bo ubóstwo ich ducha daje przestrzeń dla działania Ducha Świętego, a powściągliwość słów pozwala przemawiać Bożej Miłości. Obdarowując innych gestami miłosierdzia, stają się dłońmi Chrystusa pochylonego nad ubogimi, czyniąc pokój i łagodząc spory, sprowadzają na ziemię cząstkę nieba. Ci zaś, którzy mają czyste serca, już tu, w doczesności, mogą przyjmować Tego, który jest sensem. Nigdy nasycenie, spełnienie nie daje tyle siły i motywacji co pragnienie, niedosyt. A przecież tu, na ziemi, ciągle jesteśmy w drodze, a cel wydaje się daleki. „Błogosławiona jesteś między niewiastami, Matko naszych losów, módl się za nami”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska