„Wezwijcie wszystkich wojowników, niech przybędą i staną do walki!” – takiego SMS-a dostałem niedawno od Grzegorza Baranioka. Kibica Ruchu. Faceta, który jeszcze niedawno zarzekał się: „nigdy w życiu nie pojadę na rekolekcje. Zwłaszcza z tymi wariatami charyzmatykami”.
Wiesz, drażnią mnie te wszystkie podniesione ręce. To całe uwielbienie – opowiadał mi półtora roku temu w czasie sylwestra. Dziś wstaje o 4 rano, by czytać słowo Boże i rozsyłać biblijne fragmenty co najmniej 40 znajomym. W ciągu miesiąca rozsyła około 2000 SMS-ów. Żyje słowem. Posłuchajcie jego opowieści…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz