Domagają się 23 milionów okupu za życie 230 zakładników porwanych w Syrii.
Kościół asyryjski potwierdził, że w trakcie negocjacji z przedstawiciele państwa islamskiego zażądali okupu za życie przetrzymywanych 230 osób. Życie każdego z zakładników uprowadzonych w lutym z miejscowości Hassake w Syrii wycenili na 100 tysięcy dolarów. „Jesteśmy biednym narodem, a ci ludzie nie zrobili niczego złego” – mówił biorący udział w negocjacjach asyryjski biskup Mar Mellis Zaia, metropolita Australii i Nowej Zelandii Kościoła asyryjskiego w rozmowie z australijskim radiem SBS.
Pochodzący z Bagdadu hierarcha jest zaangażowany w działania organizacji „A demand for action” walczącej o prawa chrześcijan w Syrii i w Iraku. Na facebookowym profilu organizacji został opublikowany jego list, w którym wyjaśnia, że w toku negocjacji z islamistami zaproponował im niższą kwotę, którą Kościół mógłby zebrać z podatku religijnego. Negocjator ISIS jednak odmówił i stwierdził, że nie będą już prowadzone negocjacje.
Metropolita dodał, że Kościół obecnie robi bardzo wiele, by ocalić tych 230 osób. Jeśli to się nie uda, to będzie ogromna tragedia.
Zakładnicy zostali porwani 25 lutego w miejscowości Hassake. Było wśród nich 51 dzieci, 84 kobiety i 95 mężczyzn. Ostatnią znaną lokalizacją, do której przewieźli ich terroryści, było Jabal Abdel Aziz. Po zerwaniu negocjacji ISIS zapowiedziało, że zakładników osądzi według prawa szariatu sąd w Ar-Rakka.
Jak wyjaśnia biskup Mar Mellis Zaia, obrońcy praw chrześcijan zwrócili się bezpośrednio do sądu w Ar-Rakka, próbując wynegocjować obniżenie okupu za życie porwanych chrześcijan. „Mówiąc szczerze żądania ISIS to kradzież” – przyznał jednak biskup Mellis.
jad /SBS