Święty Piotr był Żydem. Był synem i dziedzicem prorockich zapowiedzi i obietnic.
Jako członek narodu wybranego musiał cierpieć, widząc odrzucenie Pana Jezusa przez jego rodaków. „Zaparliście się świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia” to słowa pełne goryczy i wyrzutów. Księga Dziejów Apostolskich zawiera szereg mów wygłaszanych przez uczniów Chrystusa i ewangelizatorów. One pokazują, jak w pierwotnym Kościele kształtował się przekaz o Chrystusie. Chrześcijanie mówili Żydom, że na Jezusie z Nazaretu wypełniły się oczekiwania, o których opowiadali starotestamentalni prorocy. Poganom pokazywali Chrystusa jako tego, który przynosi zbawienie każdemu człowiekowi, a nie tylko cesarzowi, jego dworowi i wysokim urzędnikom, piastującym swe urzędy zarówno w Rzymie, jak i w prowincjach imperium. Głoszone przez uczniów Chrystusa orędzie nie docierało do najbardziej odpornych na Jego treść przywódców narodu żydowskiego. Dlaczego go nie przyjęli? Przecież byli najbardziej wykształconymi i najbardziej przygotowanymi przez prorockie zapowiedzi przywódcami ludu. Nie znamy odpowiedzi. Może murem nie do przebicia stał się ich skostniały religijny formalizm. Choć jest faktem, że niektórzy przekraczali jego ograniczenia. Jeden z religijnych przywódców ludu, Nikodem, przyszedł do Jezusa nocą, by rozmawiać o tym, co najważniejsze. Inny z nich, Józef z Arymatei, był tym, który przygotował godny pogrzeb Ukrzyżowanego. Trzeci w tej grupie, Gamaliel, zwany Starszym, mistrz Szawła – Pawła Apostoła, podczas obrad Najwyższej Rady, żydowskiego Sanhedrynu, mówił: „Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że z Bogiem walczycie”. Minione wieki, ale i współczesność pokazują, że ciągle nie brakuje tych, którzy wychodzą na arenę, którą zresztą przygotowują sami, by walczyć z Bogiem. A On niezmiennie jest „Dawcą życia”, „świętym i sprawiedliwym”. Nie unicestwia wrogów mocą swej wszechmocy, ale szuka dla nich powrotu, gdzie drogą jest pokuta i nawrócenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski