Szaleństwo w kokpicie

Alpejską katastrofę paradoksalnie ułatwiły 
przepisy mające służyć bezpieczeństwu pasażerów. Twórcy zabezpieczeń nie przewidzieli bowiem jednego: że zagrożenie może znajdować się od początku lotu wewnątrz kokpitu.


Mężczyzna puka lekko do drzwi i nie ma odpowiedzi. Następnie silniej uderza w drzwi i dalej nie ma żadnej odpowiedzi. Odpowiedź nigdy nie nadchodzi – relacjonuje jeden ze śledczych prowadzących sprawę katastrofy samolotu linii Germanwings. Przebieg tych zdarzeń poznaliśmy już po dwóch dniach od koszmarnego wypadku, do którego doszło 24 marca we francuskich Alpach. A jednak pytania o prawdziwą przyczynę tej tragedii długo jeszcze będą się mnożyć. Bo jak racjonalnie wytłumaczyć fakt, że ktoś, kto sam chce się zabić, rozbija w tym celu samolot ze 149 innymi osobami na pokładzie?


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..