O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy. Łk 24,25b
Tylko odwaga wiary mogła sprawić w uczniach Jezusa zdolność do rozpoznania w cierpiącym Mistrzu Mesjasza, który przez mękę krzyża wchodzi do swej chwały. Mogła – gdyby oczy uczniów nie pozostawały na uwięzi. A one związane były nie tylko w czasie rozmowy prowadzonej z Jezusem w drodze do Emaus. Krępowało je przerażenie, które ujawniło się w uczniach pod wpływem świadectwa niewiast. Świadectwa o zmartwychwstaniu. Podobnie jest z nami. Również w nas obecna jest niejednokrotnie Jerozolima trudnych doświadczeń, niespełnionych oczekiwań i licznych starych więzów, które skutecznie tłumią naszą wiarę. I choć często próbujemy z tej Jerozolimy uciec, paradoksalnie niesiemy ją w sobie. W gruncie rzeczy przeraża nas bowiem fakt, że grób jest pusty, a Bóg pozostaje wobec nas nieskończenie wolny, nie dając się zamknąć w utartych schematach. Na szczęście nie jest to stan beznadziejny. Bóg bowiem może wkroczyć w nasz lęk, dając się poznać. I uczyni to, jeśli tylko choć trochę pała w nas serce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksander Bańka