Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeszcze we wtorek do PKW trafi 1,6 mln podpisów poparcia dla kandydatury Andrzeja Dudy na prezydenta. Szef PiS przekonywał, że stawką w tych wyborach jest wprowadzenie w Polsce euro.
Zdaniem Kaczyńskiego, Bronisław Komorowski jest zwolennikiem wprowadzenia euro w Polsce. PiS i Duda - kontynuował szef PiS - są przeciwko euro. "Duda gwarantuje, że euro w Polsce nie będzie" - zapewnił Kaczyński.
Apelował do tych, którzy poparli Dudę, żeby wspólnie zmienić Polskę. Jak mówił, nie można dopuścić do sytuacji, by "w trakcie życia jednego pokolenia po raz trzeci nastąpiło potężne uderzenie w stopę życiową Polaków i ich możliwości finansowe i życiowe". Pierwsze dwa "uderzenia" to stan wojenny i plan Balcerowicza - wyjaśnił prezes PiS. "To są wybory o euro" - mówił Kaczyński.
Odnosząc się do liczby podpisów, Kaczyński powiedział, że one jeszcze spływają. "Traktujemy to jako zapowiedź bardzo dobrego wyniku wyborczego" - mówił.
Przed konferencją prasową pudła z podpisami poparcia dla kandydatury Dudy ustawione w piramidę, która miała być tłem dla przemawiających, przewróciły się na podium. To dlatego, że jest ich aż tyle - skomentował rzecznik PiS Marcin Mastalerek.