Zamach terrorystyczny w Tunezji jest próbą zdestabilizowania sytuacji w jedynym kraju regionu, który pomyślnie przechodzi transformację w kierunku świeckiej demokracji.
Tunezja to od wielu lat jeden z ulubionych kierunków wakacyjnych wypraw Europejczyków, także Polaków. Już w marcu można cieszyć się ciepłą, słoneczną pogodą. Oprócz plaż dużą atrakcją są liczne zabytki starożytnej architektury i sztuki. Ich największy zbiór znajduje się w Muzeum Bardo w stolicy kraju – Tunisie. Właśnie w tym miejscu 18 marca doszło do krwawego zamachu terrorystycznego. Napastnicy, strzelając na oślep do tłumu turystów, zabili 24 osoby, w tym troje Polaków. 10 z nich wciąż przebywa w szpitalu. Zgodnie z przewidywaniami, do ataku przyznali się terroryści powiązani z Państwem Islamskim. Tunezja od wielu miesięcy znajdowała się na ich celowniku. Umiarkowana, otwarta na zachodni świat demokracja wzbudza ich szczerą nienawiść. Czy dotkliwy atak na turystów, gwarantujących równowagę gospodarczą kraju, na trwale zdestabilizuje sytuację w ostatnim bastionie demokracji północnej Afryki?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko