Zawsze byłem, jestem i mam nadzieję, że zawsze będę za życiem, a metoda in vitro – uporządkowana w sensie prawnym – to jest właśnie opowiedzenie się za życiem – powiedział dziś dziennikarzom Bronisław Komorowski.
Prezydent skomentował w ten sposób zapowiedź jutrzejszej dyskusji Rady Ministrów nad projektem ustawy ws. in vitro.
Jak poinformował, jego poglądy wobec procedury in vitro są „jednoznaczne” i nie zmieniły się od czasów prawyborów w Platformie Obywatelskiej w 2010 r., które wyłoniły go jako kandydata tej partii na urząd prezydenta RP.
„Mogę powiedzieć tyle, że jest to stanowisko konsekwentne: zawsze byłem, jestem i mam nadzieję, że zawsze będę za życiem, a metoda in vitro – uporządkowana w sensie prawnym – to jest właśnie opowiedzenie się za życiem, za szansą na posiadanie dzieci” – stwierdził prezydent Komorowski.
Pytany dziś o tę samą kwestię w TV24, kandydat na prezydenta z ramienia PiS Andrzej Duda stwierdził, że jego stanowisko wobec procedury in vitro jest tożsame ze stanowiskiem Episkopatu Polski.
„Jestem sceptycznie nastawiony wobec in vitro, natomiast rozumiem tych małżonków, którzy nie mogą mieć dzieci, że są gotowi do tego, by mieć potomstwo za wszelką cenę. W tym zakresie moje stanowisko jest zgodne ze stanowiskiem Episkopatu Polski: że pod pewnymi warunkami, bardzo zdecydowanymi, mogłoby to być dopuszczalne, ale przede wszystkim musiałaby być ochrona życia, jak najdalej posunięta. Ochrona życia to jest absolutna podstawa” – powiedział Andrzej Duda.
Co rzeczywiście mówi Kościół o in vitro? W opublikowanym 4 marca oświadczeniu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski poinformowało, że rozumie potrzebę ustawowego uregulowania kwestii zapłodnienia pozaustrojowego, gdyż obecny brak regulacji pozwala na dowolne postępowanie z ludzkim materiałem genetycznym i powoływanymi do życia embrionami. Jednak zdaniem biskupów, z moralnego punktu widzenia „dopuszczenie sztucznego zapłodnienia nie może być zaakceptowane, czyni bowiem człowieka produktem działania ludzkiego, poddanego racjonalności technicznej, a nie etycznej”.
”Z tego powodu embrion ludzki musi być traktowany w równie podmiotowy sposób jak każdy z nas. Nie może być sprowadzony do rodzaju tkanki i traktowany jako materiał genetyczny o zdolności do dalszego rozwoju ani jako projekt człowieka. Niedopuszczalne jest również poddawanie go procedurze selekcji, mrożeniu, modyfikacji” – czytamy w oświadczeniu.
Za swój obowiązek biskupi uznali też przypomnienie, że przygotowywana przez rząd ustawa o tzw. leczeniu niepłodności powinna wspomagać przede wszystkim rozwój klinik gwarantujących leczenie niepłodności, a nie „koncentrować się na opcji sztucznie wspomaganej prokreacji”. Powinna też zawierać ograniczenie gwarantujące, by dzieci – dla ich dobra – nie były powoływane w procedurze in vitro poza związkiem małżeńskim.
Mimo krytycznego stosunku do procedury in vitro biskupi podkreślili, że "dzieci powołane w ten sposób do życia należy przyjąć z miłością i szacunkiem, na który zasługują tak samo jak dzieci poczęte naturalnie".
"Kościół nie stoi na drodze do szczęścia bezdzietnych małżeństw, rozumie ich pragnienie posiadania własnego genetycznie dziecka, przeżywania ciąży i porodu. Pragniemy jednak zachęcać do realizowania go w oparciu o hierarchię wartości, której fundamentem jest niezbywalna godność osoby ludzkiej od pierwszego momentu jej istnienia" - zaznaczyło Prezydium KEP.
Biskupi przypomnieli też o potrzebie stworzenia narodowego programu leczenia niepłodności. „Współczesna medycyna wskazuje bowiem jasno, że usunięcie medycznych lub psychologicznych przyczyn niepłodności daje znacznie większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka niż procedury sztucznie wspomaganego rozrodu, które nie leczą niepłodności” – uzasadnili w oświadczeniu.