Mama Łarysa: – Tolik miał być pochowany na Łyczakowie, w kwaterze dla Niebiańskiej Sotni, ale chciałam go mieć blisko. Leży między swymi i bliżej mu do nieba.
Stoimy na cmentarzu w Dublanach pod Lwowem przed grobem Anatolija Żałowagi, zastrzelonego przed rokiem na Majdanie. Cmentarz jest na dość wysokim pagórku, prowadzi do niego nieubita droga, która rozmokła, gdy mrozy zelżały i śnieg stopniał. Nad nami ciężkie, ołowiane chmury. Jakub robi ostatnie zdjęcia. Ojciec, Hryhorij, siedzi w milczeniu na ławce i pustym wzrokiem patrzy na grób obłożony kwiatami i wieńcami. Trzyma się twardo, panuje nad emocjami. Na wystawie przywitał się z nami bez wylewności, ale podziękował za zdjęcia z Majdanu. Matka, nazywana przez męża Lusią, ciepła i uczuciowa, nie potrafiła powstrzymać łez, oglądając powiększone zdjęcie zabitego syna. Długo modli się przy grobie. – Przychodzę tutaj codziennie – mówi, gdy wracamy. – Dlatego nie chciałam, aby pochowali go we Lwowie. Zresztą kwatera przygotowana dla niego nie stała długo pusta. Spoczął w niej generał Serhij Kulczycki, który zginął w śmigłowcu zestrzelonym pod koniec maja 2014 roku przez separatystów pod Słowiańskiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski