Post, modlitwa, jałmużna są jak trzy dyscypliny spięte jedną klamrą. To duchowy triatlon.
W obrzędzie posypania popiołem głowy jest zapisana wielka opowieść wiary. Wiara jest widzeniem Boga – wciąż niebezpośrednio, wciąż przez znaki. Trzeba czytać w popiele, aby zrozumieć własną wiarę. Popiół, którym zostaną posypane nasze głowy, pochodzi ze spalonych palm wielkanocnych. Niemal rok temu wznosiłem do góry ten swoisty kwietny bukiety wiary, a teraz pochylam głowę i słyszę nad sobą jedne z najbardziej przejmujących słów: „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Od razu chce się wstać z klęczek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Cielecki, Marcin Jakimowicz