Kraj naszych południowych sąsiadów czeka 7 lutego wielki test cywilizacyjny. Tego dnia Słowacy pójdą do urn i odpowiedzą na trzy istotne kwestie.
Pierwsze pytanie brzmi: „Czy zgadzasz się z tym, że małżeństwem nie może być nazywana żadna inna forma współżycia osób oprócz związku między jednym mężczyzną i jedną kobietą?”. Drugie pytanie: „Czy zgadzasz się z tym, że parom osób tej samej płci nie może być dozwolona adopcja dzieci i następnie ich wychowywanie?”. I wreszcie trzecia kwestia: „Czy zgadzasz się, że szkoły nie mogą wymagać uczestnictwa dzieci w zajęciach dotyczących wychowania seksualnego lub eutanazji w sytuacji, gdy ich rodzice nie zgadzają się z treściami nauczania?”. Lewica i obóz liberalny już odsądzają słowackie referendum od czci i wiary jako „antygejowskie”. Wszystko zależeć będzie od frekwencji. Jeśli do urn pójdzie mniej niż 50 proc. Słowaków – referendum nie będzie miało mocy wiążącej. Inicjatorem głosowania była „Aliancia za rodinu”, czyli „Sojusz na rzecz rodziny”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Semka