Dzięki pracy rolników przyjmujemy cenny dar ziemi, który pochodzi od Boga – przypomniał Franciszek w przemówieniu do przedstawicieli włoskiej konfederacji rolników indywidualnych Coldiretti, których przyjął 31 stycznia w Watykanie.
Ta organizacja o inspiracji chrześcijańskiej obchodzi w tym roku 70-lecie istnienia. Papież podkreślił, że praca na roli stwarza niejako rodzinną relację z ziemią, która staje się "matką" i „siostrą”.
„Praca tych, którzy uprawiają ziemię, poświęcając temu szczodrze czas i siły, stanowi prawdziwe powołanie. Zasługuje na to, by być uznana i odpowiednio dowartościowana, również w konkretnych decyzjach politycznych i gospodarczych" - powiedział Ojciec Święty. Wyjaśnił, że chodzi o to, by "usunąć przeszkody, które krzywdząco obciążają tę tak cenną działalność i często sprawiają, że wydaje się ona mało atrakcyjna dla nowych pokoleń".
Gospodarz spotkanie zauważył, że statystyki odnotowują wzrost liczby uczęszczających do szkół czy instytutów rolniczych, co pozwala przewidywać, że zwiększy się liczba zatrudnionych w rolnictwie. Równocześnie trzeba zwrócić należną uwagę na zbyt rozpowszechnione odbieranie ziemi rolnictwu, by przeznaczyć ją na inną działalność, wydającą się może bardziej zyskowną. "Tu również dominuje bożek pieniądz! Tak jest w przypadku ludzi pozbawionych uczuć, którzy sprzedają rodzinę, matkę. A tu jest pokusa sprzedania matki ziemi” - przestrzegał papież.
Zwrócił również uwagę na problemy ubóstwa i głodu, związane z absolutyzacją reguł rynkowych, kulturą odrzucania i marnotrawstwa: „Trzeba zatem dogłębnie przemyśleć system produkcji i rozdziału żywności. Jak uczyli nas nasi dziadkowie, z chlebem się nie żartuje! Pamiętam z dzieciństwa, że kiedy chleb spadł na ziemię, uczono nas podnieść go, pocałować i położyć znowu na stole. Chleb uczestniczy poniekąd w sakralności ludzkiego życia, a zatem nie można go traktować tylko jak towar”.
Papież zadał też kilka pytań: "Jak realizować rolnictwo bez szkodzenia środowisku? Co zrobić, żeby uprawianie ziemi było jej strzeżeniem?".
„Wobec tych pytań chciałbym dać zachętę i propozycję. Zachętę, by odnaleźć na nowo miłość do ziemi jako «matki» – jakby powiedział św. Franciszek – bo zostaliśmy z niej wzięci i do niej mamy wciąż powracać. A stąd propozycja, by strzec ziemi, zawierając z nią przymierze, tak aby mogła być dalej, jak tego chce Bóg, źródłem życia dla całej rodziny ludzkiej" - oświadczył Franciszek. Zaznaczył, że jest to przeciwne takiemu wyzyskiwaniu ziemi, jakby nie miała ona żadnego związku z nami, nie była już matką. Wówczas pozwala się jej słabnąć, a potem porzuca się ją, bo niczemu nie służy.
"Właśnie dzieje tego przymierza z ziemią wciela codziennie w życie tradycja waszej konfederacji. Jest to historia rolnictwa socjalnego o ludzkim obliczu, na co składają się mocne, żywotne więzi między człowiekiem a ziemią. Ziemia daje nam owoce, ale ma też dla nas wartość: ziemia chroni nasze zdrowie, jest siostrą i matką, która nas leczy i uzdrawia” - podkreślił Ojciec Święty.