Prezydent Filipin nie zwolni żadnych więźniów z okazji wizyty Franciszka – dowiedział się GN.
Zabiegała o to Konferencja Episkopatu Filipin, w której działa specjalna sekcja zajmująca się duszpasterstwem więźniów. – Prezydent Benigno Aquino III nie zgodził się ani na amnestię, ani na skrócenie kar więźniom – mówi nam jedna z osób działających w tej sekcji.
Na podobny krok zdecydowały się władze Sri Lanki, którą Papież odwiedził zanim przyleciał do Manili. Władze Sri Lanki zwolniły 600 więźniów. Większość z nich miała ponad 75 lat. Wielu ludziom odsiadującym za lżejsze przestępstwa zmniejszono wymiar kary.
Mimo wielu próśb kierowanych w tej sprawie ze strony różnych środowisk, prezydent Filipin pozostał nieprzejednany.
Ciężka sytuacja w filipińskich więzieniach to przedmiot troski Kościoła na tym azjatyckim archipelagu. Są one przepełnione, ciasne, a osadzone w nich kobiety i mężczyźni są niedożywieni. Jeśli chorują, to nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Umierają nie mając szans na kontakt z lekarzem.
Władze nie chcą pokazywać tego, co w nich się dzieje. Nie wpuszczają do nich dziennikarzy. Reporterom GN udało się odwiedzić dwa takiej miejsca. W jednym z nich, w jednej celi osadzonych jest 300 osób.
Nie mogliśmy zdradzać swojej tożsamości. Zdjęcia, które robił fotoreporter musiały być robione telefonem z ukrycia. Dramatyczny reportaż o tych miejscach i ludziach z marginesu, którymi nikt specjalnie się nie interesuje, oprócz Kościoła, będzie można przeczytać w którymś z kolejnych numerów naszego tygodnika.
Mariusz Majewski