Kulminacyjnym wydarzeniem upamiętniającym, przypadającą w 2015 r. rocznicę będzie całogodzinne bicie w dzwony 14 czerwca w przededniu historycznej daty.
Wielka Karta Swobód (w rzeczywistości kilka dokumentów z różnych lat) zwana z łaciny Magna Carta Libertatum, a z angielska The Great Charter jest jednym z kamieni węgielnych niepisanej brytyjskiej konstytucji i monarchii, a także podstawą prawno-konstytucyjnego porządku Stanów Zjednoczonych.
Największe obchody odbędą się w miastach mających historyczne związki z Kartą: w Londynie, Canterbury, St. Albans, St. Edmunds oraz Runnymede, a także tam, gdzie przechowywane są kopie dokumentów: w Salisbury, Lincoln, Durham i Hereford. Uroczystości zaplanowano także w USA i Australii.
Ówczesny król Jan bez Ziemi w dokumencie przyjętym 15 czerwca 1215 r. na podmokłej łące Runnymede w pobliżu Egham w hrabstwie Surrey gwarantował 25 średniowiecznym możnowładcom: baronom, opatom i biskupom podstawowe wolności osobiste i prawa własności z możliwością wypowiedzenia mu posłuszeństwa włącznie.
Jego najważniejsze postanowienie przewidywało, iż "nikogo nie można aresztować, uwięzić, ani wydziedziczyć bez sądu z udziałem równych mu stanem lub wbrew krajowemu prawu".
Baronowie zbuntowali się przeciw niemu, ponieważ król nieustannie żądał od nich pieniędzy i ludzi dla sfinansowania nieudanych wojen we Francji, a w końcu samowolnie postanowił złupić wysokimi podatkami, co było wbrew feudalnym zwyczajom i praktykom. Także Kościół katolicki wypowiedział mu posłuszeństwo, a papież obłożył klątwą.
Organizacja zajmująca się ochroną dziedzictwa Wielkiej Karty (Magna Carta Trust) uważa, iż dokument jest najbardziej znaną w świecie brytyjską pozycją eksportową, ponieważ uznano go za podstawę systemów politycznych w ponad stu krajach, wprowadził pojęcie rządów prawa, utorował drogę postępowaniu sądowego z udziałem ławy przysięgłych i uznał związek między polityczną reprezentacją, a nakładaniem nowych podatków.
W pierwszych 10. latach (1215-1225) po opieczętowaniu pierwszego dokumentu pieczęcią króla Jana bez Ziemi, był on czterokrotnie uzupełniany, co za każdym razem wymagało dodatkowych negocjacji. Prace zakończono ostatecznie dopiero ok. 1300 r. Łącznie z oryginałami i odpisami zachowało się 17 wersji dokumentu pochodzących z XIII w.
Gwarantują one nie tylko prawa feudałów i dostojników Kościoła, ale również prawa londyńskiego City. Ujednolicają też system miar i wag.
Sens Wielkiej Karty tkwi w przyjęciu zasady, iż ludzie są wolni w granicach prawa, a zatem dozwolone jest to, czego prawo nie zabrania. Władza nie może być arbitralna - musi działać w granicach jej prawnych prerogatyw.
Zasięg dokumentu początkowo ograniczał się tylko do możnowładców, ponieważ ogół ludności był w tym czasie przypisany do ziemi, będącej głównym źródłem bogactwa.
Pojęcie wolności w ramach prawa i niezgoda na podatkowe łupiestwo stały się bardzo popularne w wybijających się na niepodległość brytyjskich koloniach w Ameryce Płn. Twórcy konstytucji Stanów Zjednoczonych z 1787 r. argumentowali, że nie tylko władza musi być sprawiedliwa, ale też samo prawo musi gwarantować osobistą wolność.
Oprócz bicia w dzwony, w Anglii z okazji rocznicy przewidzianych jest wiele imprez: na wystawie w British Museum pokazane będą cztery oryginalne wersje Wielkiej Karty po raz pierwszy od setek lat zgromadzone pod jednym dachem. Katedra w Lincoln otworzy Ośrodek Karty na miejscowym zamku. Dwie wersje dokumentu odrestaurowano i zdigitalizowano.
Egzemplarze przechowywane w katedrach w Lincoln i Hereford na początku 2015 r. objadą Stany Zjednoczone. Już teraz wiadomo, że objazdowi towarzyszyć będą środki bezpieczeństwa zastrzeżone dla najbardziej wziętych celebrytów. Przewiduje się, że kopię wystawioną w Houston w Teksasie obejrzy 1,5 mln ludzi.
Egzemplarz z Lincoln będzie wystawiony w bibliotece Kongresu USA w Waszyngtonie.
"Zaledwie król Jan podpisał Kartę, a już przemyśliwał, jakby się od niej uwolnić. Wpadł w taką wściekłość, że tarzał się po ziemi gryząc palce. +Dali mi dwudziestu pięciu nad-królów+ - krzyczał" - napisał w swoich "Dziejach Anglii" Andre Maurois.
Z tych przemyśliwań jednak nic nie wyszło, bo Jan bez Ziemi zmarł w 2016 r. na niestrawność wywołaną objedzeniem się brzoskwiniami i opiciem się zbyt młodym jabłecznikiem.