Zauważyłem to dopiero niedawno. Przygotowując się do rekolekcji, czytałem Ewangelię św. Mateusza, a konkretnie ten fragment, który dotyczy Mędrców ze Wschodu. I przypomniały mi się słowa mojego profesora, fizyka: „Najpierw wczytaj się w teorię, potem zrób eksperyment, a na końcu z otwartym umysłem staraj się wyciągać wnioski”.
Otwartość
A wracając do Mędrców... Patrzę w niebo i zastanawiam się nad powstawaniem gwiazd i układów planetarnych. I widzę chaos, z którego wyłania się porządek. Harmonię. Układ planetarny powstaje z ogromnego obłoku gazu i materii. Nie da się przewidzieć w tak ogromnym obłoku ruchu każdej molekuły, nie da się przewidzieć ostatecznego efektu. Nie da się przewidzieć, jak będzie wyglądał złożony z miliardów cząsteczek wody płatek śniegu. Ani nawet tego, jaką chmurę utworzy parująca z powierzchni ziemi woda. W obłokach można jednak zauważyć regularność i porządek. Nie da się powiedzieć, jak duża i w jakim kształcie będzie wydma usypywana przez miliardy ziarenek piasku. To wszystko wydaje się chaotyczne i nieuporządkowane. Ale czy przypadkowe?
Ciekawe, czy któryś z Mędrców w czasie długiej drogi do Betlejem zastanawiał się nad przypadkowością. Jeżeli pochodzili z Babilonu, musieli iść wiele dni. Pewnie rozmawiali ze sobą. Czy my aby dobrze robimy? Czy to nie jest zbyt ryzykowne wybierać się w tak długą podróż? Może lepiej było się nie wychylać? Te pytania zadają sobie niemal każdego dnia naukowcy. Każdy człowiek miewa wątpliwości, ale Mędrcy w drodze do Betlejem chyba się ich pozbyli. Choć gdyby uznali, że znaki na niebie mogą być wynikiem zwykłego zbiegu okoliczności, pewnie nie ruszyliby w podróż. Tak było wygodniej i racjonalniej. Tak postępuje bardzo wiele osób. Mędrcy postąpili jednak inaczej. I zobaczyli Mesjasza. Czy w Niego uwierzyli? Pewnie uwierzyli. Ale zanim do tego doszło, posługiwali się rozumem.
Czasami mówi się, że religia oraz wiara i rozum są dwoma niezależnymi światami, dwoma porządkami równoległymi. Że można być albo wierzącym, albo rozumnym. Narodziny Jezusa nie są bajką, są faktem także historycznym. Wiarę nie tylko można, ale – moim zdaniem – wręcz trzeba opierać także na rozumie, a nie tylko na emocjach. Mędrcy ze Wschodu wiedzę o otaczającym ich świecie czerpali z obserwacji i eksperymentu, a nie tylko z przeczytanej nawet w najmądrzejszych księgach teorii. I dzięki temu właśnie dotarli do Źródła.
Tomasz Rożek