W Iraku wylądował samolot z zebranymi przez Polaków darami dla prześladowanych chrześcijan.
Zorganizowany przez Fundację SOS DLA ŻYCIA, Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych transport pomocy dla prześladowanych chrześcijan i jazydów dotarł już do Kurdystanu. W niedzielę na terenie północnego Iraku wylądował samolot wojskowy z 10 tonami zebranych przez Polaków darów: ciepłych ubrań, koców, kołder i innych artykułów pierwszej potrzeby.
- Nasz apel spotkał się z bardzo dużym odzewem. Doświadczyliśmy ogromnej życzliwości ludzi. Gdy nie mieliśmy miejsca na przysłane rzeczy, pewien ksiądz udostępnił nam salę – mówi Barbara Ziembicka z Fundacji SOS DLA ŻYCIA. – Kobieta, która jest mamą pięciorga dzieci, nie dość, że przekazała nam odzież, to jeszcze pożyczyła samochód, którym mogliśmy przewozić rzeczy. Czujemy, że Panu Bogu zależy, aby ta pomoc trafiła do ludzi, którzy jej potrzebują.
Ziyad Raoof, pełnomocnik rządu regionalnego Kurdystanu w Polsce, który uczestniczył w przewiezieniu transportu podkreślił, że trafił on do osób, które czekały na każdą pomoc, ponieważ ich sytuacja jest dramatyczna.
- Zbliża się zima. Wielu z tych ludzi koczuje w obiektach niewykończonych. Ta pomoc ratuje im zdrowie i życie – powiedział.
Obecnie trwają przygotowania kolejnego transportu. Do 24 listopada można przysyłać na adres fundacji dary dla prześladowanych chrześcijan. Pod koniec listopada polecą do Kurdystanu.
– Szczodrość Polaków przeszła nasze oczekiwania. Udało nam się już zebrać tyle kurtek i kocy, że sama ta odzież jest w stanie wypełnić 20 ton ładunku. Ludzie przysłali nam nawet materace i łóżeczka dla dzieci. Otrzymaliśmy propozycję uzupełnienia ładunku o kolejne 20 ton, czyli wysłania łącznie 40 ton – mówi Barbara Ziembicka. – Brakuje nam 25 tysięcy złotych, aby móc to zrobić, dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie transportu. Utworzyliśmy na Facebooku wydarzenie o nazwie „Nakarm prześladowanych chrześcijan w Iraku”. Można znaleźć tam informację, jak wesprzeć transport. Dzięki niemu chrześcijanie, którzy schronili się w Kurdystanie, otrzymają zarówno ciepłą odzież, jak i żywność.
Transport wyruszy do Iraku drogą lądową. Zajmie to ok. 9 dni. Dary przewiezie firma, która często jeździ do Iraku i potrafi zapewnić bezpieczeństwo ładunkowi.
Weronika Pomierna /SOS DLA ŻYCIA